Sędzia Józef Iwulski wyznaczony przez prezydenta do pełnienia obowiązków I prezesa Sądu Najwyższego był oficerem rezerwy WSW szkolonym przez ten kontrwywiad wojskowy. W WSW zajmował się m.in. postępowaniami sądowymi w sprawie osób rozpracowywanych przez komunistyczne służby.
Sędzia Józef Iwulski nie ujawniał swoich związków z aparatem bezpieczeństwa PRL, nie podawał tego w swoich biogramach, jak i w oświadczeniu lustracyjnym, które musiał złożyć w 1999 r. Związki sędziego z WSW ujawnił dopiero dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz.
Jak wynika z akt IPN, do których dotarła „Codzienna”, sędzia Iwulski w 1976 r. został skierowany do ośrodka szkolenia WSW, gdzie po uzyskaniu szlifów kontrwywiadu wojskowego PRL odbył półroczne praktyki. Miało to miejsce w Oddziale WSW Kraków. Uzyskał bardzo pozytywne opinie służbowe podsumowujące jego służbę wojskową podczas praktyk. Okazał się żołnierzem „zdyscyplinowanym, pilnym i pracowitym, sumiennie wykonującym powierzone mu zadania” – zapisano w opinii WSW z 1976 r. Zaznaczono, że duży zasób wiedzy nabytej na studiach i w ośrodku szkolenia WSW „trafnie stosuje w praktyce”. WSW chwaliło go za fachowość, z jaką prowadził dokumenty procesowe...
Czytaj więcej w dzisiejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie"
Z dokumentów IPN wynika, że #Iwulski uzyskał bardzo pozytywne opinie służbowe podsumowujące jego służbę wojskową podczas praktyk.
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 15 lipca 2018
Więcej już jutro w #GPC i na https://t.co/1HYRtWiDJA RT pic.twitter.com/rhi6OI3JKa
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Dzisiaj informacje TV Republika 09.11.2024 | Republika
Giertych chce zmiażdżyć i rozliczyć PiS. W odpowiedzi otrzymał serię celnych ripost
Krajewski: obecna władza nie respektuje Konstytucji RP i równych zasad gry | Gość Dzisiaj
Strzelał z karabinu w kierunku posesji sąsiadów. W domu miał arsenał broni