Chaos informacyjny i milczenie rządu ws. balonów z Białorusi
Milczenie rządu wobec naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej, brak jasnych komunikatów i ignorowanie protestujących górników. Goście Danuty Holeckiej w Republice nie zostawili suchej nitki na działaniach obecnej władzy.
Brak wyjaśnień i rosnące wątpliwości
W programie prowadzonym przez Danutę Holecką w Republice gościli Marek Woch z Bezpartyjnych Samorządowców oraz prof. Krzysztof Szczucki z Prawa i Sprawiedliwości. Dyskusja dotyczyła m.in. tajemniczych balonów z Białorusi:
— Minister obrony narodowej, minister spraw wewnętrznych i premier powinni natychmiast informować społeczeństwo o tym, co się dzieje. My nie powinniśmy się domyślać — mówił prof. Krzysztof Szczucki.
— Zakładam, jak wielu Polaków, że to nie jest przypadek. Wszystko, co dzieje się ze wschodu, ma swoje źródło w Moskwie — dodał.
Goście zgodnie podkreślali, że narracja o przemytniczym charakterze balonów jest niewiarygodna:
— Gdyby chodziło o przemyt papierosów, ktoś by je po prostu zabrał. Tymczasem znaleziono balon, a papierosy zostały — wskazywał Szczucki.
W jego ocenie działania te mogą służyć testowaniu polskich systemów bezpieczeństwa przez Rosję i jej sojuszników, w tym reżim białoruski, działający w interesie Władimir Putin.
— Każdy minister mówił co innego. Najwięcej dowiedziałem się od wojskowych, bo oni nie są nauczeni kłamać — podkreślał Marek Woch.
— Dzisiaj rząd przyjął strategię milczenia. Może uznali, że skoro są święta, to lepiej się nie odzywać, żeby nie było chaosu. Ale to działa dokładnie odwrotnie — zaznaczył.
— Jeżeli rząd się nie wypowiada, powstaje ogromna przestrzeń dla dezinformacji i teorii spiskowych. To przestrzeń, którą bardzo chętnie wypełniają propagandyści ze Wschodu — dodał.
Goście programu krytycznie odnieśli się również do rządowego poradnika bezpieczeństwa:
— Z jednej strony obywatel ma mieć sprawne auto, a z drugiej strony słyszy, że nie powinien nim jechać, bo drogi będą zablokowane przez wojsko. To jest całkowicie nielogiczne — mówił Woch.
— Jeżeli obywatel ma dowiadywać się o schronach, jeżdżąc po gminach, a potem wracać do domu, to trudno mówić o realnym przygotowaniu państwa — dodał.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X