To kolejna martwa foka na brzegu Bałtyku. To piąty przypadek w ostatnich dniach, a szósty licząc także fokę znalezioną na plaży w kwietniu.
Sprawami fok zajmuje się już policja. Są poważne podejrzenia, że do ich śmierci przyczynili się ludzie.
Jak usłyszał reporter RMF FM od naukowców ze stacji morskiej w Helu, roztrzaskana czaszka w jednym przypadku czy rozcięte podbrzusza w innym, ewidentnie wskazują na działalność człowieka. To dlatego naukowcy zawiadomili policję.
Wcześniej przez 20 lat odnotowali trzy przypadki zabitych zwierząt - dwóch fok i jednego morświna.
Jak podkreślają naukowcy, wszystkie martwe foki były młodymi osobnikami. Nie wiadomo, jak mogła zginąć ostatnia ze znalezionych fok - rozkład jej ciała był zbyt zaawansowany.
Sprawę badają policjanci z Pucka, którzy dziś odwiedzili wspomnianą stację morską, a także funkcjonariusze z Gdyni. Dwie z fok znaleziono bowiem na gdyńskim Oksywiu.
Wiadomość z ostatniej chwili! Dwie martwe foki z pętlą na szyi obciążone cegłą zostały odnalezione w Oksywiu. Prokuratura bada sprawę.
— WWF_Polska (@WWF_Polska) 28 maja 2018
Jesteś świadkiem podobnych zdarzeń? Zadzwoń do Błękitnego Patrolu WWF - +48 795 536 009 pic.twitter.com/Fk5K7dhdcZ