Dziś w programie „Po Południu” wystąpił Andrzej Kohut, amerykanista z Klubu Jagiellońskiego.
Marlena Nowakowska zapytała swojego gościa o obecną sytuację w Stanach.
- Pandemia i protesty na tle rasowym to wciąż dwa główne tematy w mediach amerykańskich – powiedział ekspert.
Gospodyni przypomniała, że już 3 listopada odbędą się w tym kraju wybory prezydenckie.
- Teraz wygrywa Joe Biden, ale mimo wszystko nic nie jest wiadome. Rok temu sondaże wskazywały na to, że prezydentem zostanie Hilary Clinton, a jednak wygrał Trump – zauważył Kohut.
Wskazał, że pandemia i protesty spowodowały w tym roku, że kontekst wyborów jest zupełnie inny:
- Kampania odbywa się w znacznej mierze w formie on line – konwencje, spotkania z darczyńcami, czy konferencje. To wszystko przeniosło się teraz w przestrzeń wirtualną. Joe Biden nie pojawia się publicznie, swoją kampanię prowadzi ze swojego domu, z Trumpem jest nieco inaczej.
Andrzej Kohut zauważył też, że trwa również spór o to, w jakiej formie mają odbyć się wybory.
- Demokraci chcą, by głosowanie odbyło się przez pocztę, a republikanie preferują formę tradycyjną.
W programie przypomniano wystąpienie Melanii Trump. Kohut tak skomentował wystąpienia podczas kampanii prezydenckiej w USA:
- Demokraci zrealizowali wszystkie przemówienia bez publiczności, u republikanów jest inaczej – są z publicznością, chociażby w ogrodzie różanym. To, że pojawia się interakcja, podnosi takie wystąpienia na wartości.
Kohut zauważył, że „rozmach podczas wyborów jest ogromny”, ale też „wkładane są w te wybory ogromne sumy, bo stawka jest wysoka”.
- Kandydaci będą skupiać się na swing states, gdzie mogą przekonać do siebie wyborców – powiedział.