Gościem programu „Polska na dzień dobry” prowadzonego przez Aleksandra Wierzejskiego, był Damian Kita, rzecznik prasowy stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Tematem wiodącym rozmowy było hasło pod którym przejdzie tegoroczny marsz.
– Chcemy aktualnych tematów, a o Bogu mówi się obecnie za mało. Rozważaliśmy hasła odnoszące się bezpośrednio do ograniczenia ingerencji Niemiec czy Unii Europejskiej w wewnętrzne sprawy Polski, ale „My chcemy Boga” odnosi się przecież również i do tego. Hasło ma podkreślić naszą tożsamość. Bóg pomoże nam mierzyć się z obecnymi problemami i wydaje się bardzo aktualne - zauważył Kita.
"Takie święto powinno bardziej łączyć niż dzielić"
Rzecznik podkreślił, że jako Polacy, mamy wygodną pozycję, możemy z pozycji obserwatora patrzeć w zachodnim kierunku. – Gospodarczo możemy patrzeć z zazdrością, jednak moralnie, już nie. Zachód odrzucał Boga, a w tym miejscu pojawiło się coś co może tę przestrzeń wypełnić, np. dewiacje czy konsumpcjonizm. Jeśli człowiek nie ma autorytetu, wiary, to pustkę może wypełnić hedonizmem, lecz nie da mu to spełnienia i taka refleksja w końcu się pojawi. Bóg okaże się wtedy tym czego potrzebujemy - stwierdził rzecznik marszu.
– Musimy pamiętać, że koszmar wojny się nie skończył, takie myślenie prowadzi do bierności i rozkładu życia społecznego. Islam z założeniami świętej wojny jest ciągle realnym zagrożeniem- oni zrobią wszystko żeby nas pokonać. Jeśli zatracimy nasze wartości, to czeka nas zguba.
Marsz niepodległości ma łączyć. Jestem przeciwny podziałom w narodzie a szczególnie takie święto powinno bardziej łączyć niż dzielić. To nie jest więc wyborczy tylko marsz wszystkich Polaków. Jeśli zwolennicy różnych opcji są tego zdania i bliskie mi jest bronienie takich wartości, zapraszamy na marsz – zakończył Damian Kita.