Sejm debatował nad projektem w sprawie dodatkowego urlopu
Wszystkie kluby parlamentarne zadeklarowały w czwartek poparcie dla projektu wydłużającego urlop macierzyński dla rodziców wcześniaków. W trakcie debaty doszło do dyskusji po tym, jak Konfederacja złożyła wniosek o przystąpienie do drugiego czytania projektu bez odsyłania go do komisji.
W czwartek późnym wieczorem Sejm przeprowadził pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji Kodeksu pracy. Regulacja wprowadza dodatkowy urlop dla rodziców dzieci przedwcześnie urodzonych oraz hospitalizowanych po narodzinach.
Po debacie nad proponowanymi zmianami wicemarszałek Sejmu Monika Wielichowska poinformowała, że Konfederacja złożyła wniosek o przystąpienie do drugiego czytania projektu bez odsyłania go do komisji. "Do głosowania nad tym wnioskiem przystąpimy w bloku głosowań" - przekazała.
Projektem miała zająć się Komisja Nadzwyczajna do spraw zmian w kodyfikacjach, której posiedzenie zaplanowano na piątek.
Wniosek Konfederacji sprawia jednak, że komisja nie będzie mogła być zwołana.
Minister rodziny Agnieszka Dziemianowicz-Bąk stwierdziła na mównicy sejmowej, że wniosek ten został złożony, żeby "zablokować jutrzejszą komisję, ponieważ termin jej zwołania nie pasuje posłance z Konfederacji".
"Chciałabym, szanowni panowie z Konfederacji, przypomnieć, że jutrzejszy dzień jest dniem posiedzenia Sejmu, a praca posła i posłanki na Sejm polega na tym, żeby w pracach parlamentu uczestniczyć" - podkreśliła minister.
Na galerii sejmowej gościli przedstawiciele fundacji zrzeszających rodziców wcześniaków. Zwracając się do nich szefowa MRPiPS zapewniła, że "komisja się odbędzie", a posiedzenie Sejmu będzie kontynuowane w przyszłym tygodniu. Jak zaznaczyła, otrzymała zapewnienie od wicemarszałek Wielichowskiej, że projekt będzie procedowany tak, by zmiany mogły wejść w życie jak najszybciej. "Resztę pominę milczeniem" - dodała Dziemianowicz-Bąk.
Do słów minister odniósł się poseł Konfederacji Witold Tumanowicz. "Wniosek jest ze względu na to, żeby przyspieszyć prace (nad projektem - PAP). (...) Nie jest prawdą, że argumentem za tym było to, że jutro nie może przyjść pani poseł Karina Bosak, tylko dlatego, że pominęliście, mimo obietnic, procedowanie nad naszą ustawą, tak, żeby procedować te dwie ustawy łącznie. To był argument, dla którego złożyłem taki wniosek" - powiedział.
Projekt MRPiPS zakłada, że dla rodziców dzieci urodzonych przed ukończeniem 28. tygodnia ciąży lub tych, które w dniu narodzin ważyły mniej niż 1000 g, dodatkowy urlop macierzyński wyniesie maksymalnie 15 tygodni.
Natomiast dla rodziców dzieci, które przyszły na świat przed ukończeniem 36. tygodnia ciąży lub urodzonych o czasie, ale wymagających hospitalizacji - maksymalnie osiem tygodni.
Będzie obowiązywała zasada: tydzień urlopu - tydzień w szpitalu.
Zmianie ulegnie także wysokość zasiłku macierzyńskiego w czasie dodatkowego urlopu - będzie on wynosił 100 proc. podstawy zasiłku.
We wcześniejszej debacie nad projektem poparcie dla zmian wyraziły wszystkie kluby parlamentarne.
Barbara Bartuś podkreśliła, że PiS popiera proponowane rozwiązanie, jednak rządowa propozycja wymaga dopracowania.
Barbara Dolniak (KO) - jako szefowa Komisji Nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacji - zapewniła, że prace nad projektem będą prowadzone szybko i sprawnie.
Z kolei Maja Ewa Nowak (Polska 2050 - Trzecia Droga) zwracała uwagę, że rodzice muszą mieć czas na bycie przy hospitalizowanym dziecku, ale także na regeneracje po pobycie w szpitalu. Zaznaczyła, że wsparcie państwa dla rodziców nie może być tylko deklaracją.
W czasie debaty posłanki dzieliły się także osobistymi doświadczeniami. Aleksandra Leo (Polska 2050-Trzecia Droga), jako mama wcześniaka, podkreśliła, że dzieci przedwcześnie urodzone i ich rodzice muszą przejść długą drogę do normalnego funkcjonowania. Jak przyznała, dziś czuje duże wzruszenie, że tak ważne rozwiązania są podejmowane.
W imieniu PSL - Trzeciej Drogi poparcie dla projektu zadeklarowała także Agnieszka Kłopotek. Zwróciła uwagę, że dzieci urodzone przedwcześnie narażone są na duże niebezpieczeństwo i zagrożenie życia przez niewykształcenie niektórych narządów. Dodatkowy urlop - jak dodała - ułatwi m.in. dalsze leczenie specjalistyczne dziecka.
Posłanka Lewicy Katarzyna Ueberhan wspomniała, że sama jest wcześniakiem urodzonym w 27. tygodniu ciąży. "To projekt tak potrzebny. (...). Przywraca sprawiedliwość, zwraca czas, daje nadzieje" - podkreśliła.
Witold Tumanowicz (Konfederacja) przypomniał, że jego klub przygotował podobny projekt ustawy, który "ugrzązł" w sejmowej komisji. "To prawo mogło być już dawno uchwalone" - powiedział, zapowiadając jednocześnie poparcie dla projektu.
Miniser rodziny wskazywała z kolei, że projekt został przygotowany wspólnie ze stroną społeczną.
Szefowa MRPiPS zwróciła uwagę, że obecnie rodzicom dzieci urodzonych przedwcześnie przysługują takie same prawa, jak tym, których dzieci przyszły na świat w terminie (po skończonym 37. tygodniu ciąży).
Jak zauważyła miniser, "trudno jednak nazwać urlopem czas, kiedy rodzic nawet nie może przytulić swojego dziecka".
"Nakłaniam wszystkie posłanki i wszystkich posłów na tej sali od lewa do prawa, aby poprzeć to dobre prawo. Pokażmy, że silne państwo to państwo opiekuńcze wrażliwe i troskliwe" - dodała.
Źródło: PAP