– 1983-1984 roku byłem przewodniczącym samorządu szkolnego i walczyłem o to, żeby krzyż mógł wisieć na korytarzu w szkole. Dzisiaj uważam, że krzyż w szkołach nie powinien wisieć. Nie powinien wisieć w Sejmie – mówił lider Komitetu Obrony Demokracji w Radiowej Trójce.
Mateusz Kijowski odniósł się również m. in. do skandalicznych słów płk. Adama Mazguły. Zdaniem lidera KOD "On oczywiście nigdy nie chwalił stanu wojennego". – On przeprosił za to, w jaki sposób została zrozumiana jego wypowiedź – mówił.
Odnosząc się do zapowiedzianego na 13 grudnia marszu KOD, Mateusz Kijowski zdradził, że demonstranci będą "szli spod KC PZPR pod obecną siedzibę PiS". – W ten sposób chcemy symbolicznie spiąć dwa 13 grudnie: 1981 roku z 2016 rokiem. Chcemy pokazać, że jest ośrodek polityczny, który steruje poza strukturami państwa odbieraniem praw obywatelom, ograniczeniem ich praw i swobód poza konstytucyjnym i poza prawnym – dodał.
– Porównanie obecnej władzy do władzy gen. Jaruzelskiego nie wydaje się dosyć absurdalne. Oczywiście nikt nie strzela w tej chwili, nie ma wojska na ulicach, natomiast jeżeli popatrzymy na to, co dowiedzieliśmy się w ostatnich dwóch dnia. Tzw. reformą prawa, reformą systemu w Polsce zajmuje się dzisiaj prokurator stanu wojennego, który się podpisywał pod aktami oskarżeni wobec działaczy opozycyjnych – stwierdził również Kijowski.