Kazimierz Staszewski - znany muzyk. Twierdzi, że nie dostrzega, by rządy PiS ograniczały wolność Polaków. W rozmowie z Robertem Mazurkiem w "DGP" zarzuca hipokryzję "Gazecie Wyborczej". Jego zdaniem, gazeta niesłusznie wspiera protesty przeciw reformom PiS-u.
Tymon Tymański, który zarzucił wokaliście, że "siedzi cicho, choć za czasów niezagrożonej wolności grzmiał jak z ambony". Muzyk nie widzi jednak powodu, by angażować się politycznie, gdyż uważa, że "nie czuje, aby jego wolność, podstawowe swobody i demokracja były zagrożone".
Na łamach "Dziennika Gazety Prawnej" lider Kultu porównał też rządy PO i PSL z polityką PiS-u. Muzyk docenia program socjalny i gospodarczy, który proponuje obóz dobrej zmiany. - Ludzie, choćby mój syn, mają 500 plus, a ja mam swoje 40 tys. plus, bo tyle rocznie oddał mi PiS z tego, co mi Platforma zabrała, ograniczając koszty uzyskania przychodu - wylicza.
Kazik wspominał również rozmowę z dziennikarzem z GW, który pytał jeszcze w okresie rządów Po i PSL – co sądzi o partii, która nie uznaje demokratycznych wyborów i wyprowadza na ulicę ludzi, aby protestowali przeciwko legalnie wybranym władzom. "To aberracja" - odpowiada. Kazik podkreśla, że wspomniany wywiad nigdy się nie ukazał.