Stanisław Kociołek, były sekretarz generalny KC PZPR, oskarżony o masakrę robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 r., spocznie jutro na Wojskowych Powązkach w Warszawie – pisze na swoich stronach internetowych dziennik "Rzeczpospolita".
Działacz komunistyczny zmarł w czwartek. Według serwisu rp.pl "krwawy Kociołek" zostanie pochowany w środę na Powązkach w grobie urnowym. W takim przypadku nie jest potrzebna zgoda prezydent Warszawy.
W czerwcu 2014 roku, decyzją Sądu Apelacyjnego, Stanisław Kociołek został prawomocnie uniewinniony ws. Grudnia '70, a dwaj b. żołnierze zawodowi – skazani na kary w zawieszeniu. Jednak Sąd Najwyższy uwzględnił kasację gdańskiej prokuratury i orzekł, iż wicepremier PRL Stanisław Kociołek ponownie stanie przed sądem ws. masakry robotników w 1970 r. CZYTAJ WIĘCEJ
Grudzień'70
W grudniu 1970 r., w proteście przeciw podwyżkom cen wprowadzonym przez władze PRL, przez Wybrzeże przetoczyła się fala strajków i demonstracji. Aby stłumić protesty, władze zezwoliły milicji i wojsku na użycie broni. Według oficjalnych danych, w grudniu 1970 r. na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga od kul milicji i wojska zginęły 44 osoby (w tym 18 w Gdyni, a 16 w Szczecinie), a ponad 1160 zostało rannych.
Śledztwo ws. Grudnia’70 prowadziła gdańska prokuratura okręgowa: w marcu 1995 r. skierowała ona do sądu akt oskarżenia, który dotyczył 12 osób. Gdański proces ruszył w 1998 r., a rok później przeniesiono go do Warszawy.