Nie zabliźniły się jeszcze rany rodzin, krewnych i przyjaciół po tragicznej katastrofie na smoleńskim lotnisku, a ciągle podgrzewana jest dyskusja, która rani serca Polaków i przeszkadza w godnym spojrzeniu na życie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii – mówił podczas obchodów święta Miłosierdzia Bożego ks. kard. Stanisław Dziwisz.
Kard. Dziwisz apelował w kazaniu o pojednanie między zwaśnionymi narodami. Mówił także o wyciszeniu sporów i pojednaniu w naszym kraju.
Jak wskazał, przekazując orędzie pokoju myślimy o naszym polskim domu ciągle miotanym niepokojami wewnętrznymi, dyskusjami ideologicznymi, wzajemnymi oskarżeniami.
– Nie zabliźniły się jeszcze rany rodzin, krewnych i przyjaciół po tragicznej katastrofie na smoleńskim lotnisku, a ciągle podgrzewana jest dyskusja, która rani serca Polaków i przeszkadza w godnym spojrzeniu na życie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii, na życie generałów i posłów, przedstawicieli życia politycznego i członków załogi, którzy udawali się na miejsce zbrodni katyńskiej, aby uczcić pamięć pomordowanych za Ojczyznę – mówił.
Kard. Dziwisz dodał, że wsłuchując się w słowa przychodzącego do nas Chrystusa, w słowa Jezusa Miłosiernego chcemy wyciszyć wszelkie spory. – Chcemy zaufać Jezusowi Miłosiernemu. On do nas mówi: „Nie spocznie ludzkość, dopóki nie zwróci się do Bożego Miłosierdzia” – powiedział.