W czwartek, 14 marca, Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska zorganizowała w gmachu Szkoły Podstawowej nr 8 przy ul. Dragana spotkanie „Porozmawiajmy przy stole” z mieszkańcami dzielnicy Chełm. Na miejscu obecni byli, poza prezydent, m. in. jej zastępcy: Piotr Grzelak, Piotr Borawski i Monika Chabior. Na spotkaniu pojawił się także Tomasz Rakowski, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na urząd prezydenta miasta.
Sztab Tomasza Rakowskiego także chciał skorzystać możliwości zorganizowania spotkania z mieszkańcami w szkołach i wysłał zapytania z prośbą o wynajem sali do 10 gdańskich placówek oświatowych, w tym do SP nr 8 na Chełmie, w której w czwartek spotkanie miała prezydent Dulkiewicz. Niestety, spośród 4 szkół, które odpowiedziały (pozostałe nie zadały sobie nawet takiego trudu), żadna nie przychyliła się do prośby Tomasza Rakowskiego. Niezwykle interesującą odpowiedź kandydat na prezydenta otrzymał od dyrekcji Szkoły Podstawowej nr 8.
""Czytamy w niej "[...] w odpowiedzi na Pana zapytanie informuję, że zgodnie z artykułem 108, paragraf 1, punkt 1 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 roku Kodeks Wyborczy (Dz.U. z 2023 roku. pozycja 2408) 'zabrania się prowadzenia akcji wyborczej na terenie urzędów administracji rządowej i administracji samorządu terytorialnego oraz sądów'", poinformował naszą redakcję sztab kandydata PiS.
O stosunek do tej sprawy i jawną nierówność w traktowaniu przez SP 8 Aleksandry Dulkiewicz i Tomasza Rakowskiego, kandydat PiS postanowił zapytać osobiście urzędującą panią prezydent Gdańska właśnie na jej spotkaniu w szkole.
"Otrzymałem odmowy od 10 szkół, aby zorganizować tam spotkanie dla mieszkańców jako kandydat na prezydenta Gdańska. Co Pani na to? Czy to służy demokracji", spytał Rakowski Dulkiewicz na spotkaniu w SP8.
Aleksandra Dulkiewicz wzięła skan maili, w których szkoły odmawiały wynajęcia sal na spotkanie kandydata PiS, lecz nie odpowiedziała na pytanie.
"Czy jest to właściwa wykładnia prawa, tj. czy szkoła jest "urzędem administracji samorządu terytorialnego", zostawiam to ekspertom. Faktem jest, że pani prezydent Dulkiewicz może w trakcie kampanii samorządowej spotkać się w murach szkoły z mieszkańcami dzielnicy, a ja takiej możliwości nie mam. To jawna dyskryminacja", mówi Tomasz Rakowski.
Kandydat PiS uważa, że szkoły powinny umożliwiać wszystkim komitetom wyborczym odpłatny wynajem swoich sal, auli czy sali gimnastycznej.
"W Gdańsku "społeczeństwo obywatelskie" jest jednak tylko na ulotkach i w urzędowych gazetkach. W świecie realnym jest dławienie demokracji i instynktowne działanie instytucji zależnych od pani Dulkiewicz w myśl podziału: swój - obcy. Sytuacja z Gdańska pokazuje, jak zabetonowany jest tutejszy układ. Ale nie dziwi mnie to. W trakcie tego spotkania w szkole na Chełmie jedną z osób nagrodzonych dyplomem przez panią prezydent była... dyrektorka tejże placówki. Dlatego startuję w tych wyborach. By z takimi patologiami skończyć i rozbić tego typu niedemokratyczne i społecznie szkodliwe układy, które oplatają całe miasto", stwierdza Tomasz Rakowski.