Sebastian Kaleta w rozmowie z portalem niezalezna.pl wypowiedział się na temat kandydatury Pawła Adamowicza na prezydenta gdańska - To zupełnie niezgodne z moim poczuciem moralności i odpowiedzialności politycznej, ale jest to jak najbardziej zgodne z "kanonem wartości", jaki w życiu publicznym reprezentuje Platforma Obywatelska - powiedział.
Od koniec września ubiegłego roku przed Sądem Rejonowym w Gdańsku rozpoczął się proces prezydenta miasta. Jest on oskarżony o podanie nieprawdziwych danych w oświadczeniach majątkowych w latach 2010-2012. Prokuratura zauważyła, że nie umieścił w oświadczeniach dwóch z siedmiu swoich mieszkań, a ponadto nie zgadzają się dane dotyczące zgromadzonych oszczędności. Wszystkie były zaniżone, co najmniej o kwotę ponad 51 tys. zł, zaś najwięcej o ok. 320 tys. zł.
- Kwota 180 tys. zł, jak na urzędnika, który zarabia kilkanaście tys. zł miesięcznie, jest kwotą dosyć poważną. Jeśli Paweł Adamowicz zdecydowałby się na ponowne kandydowanie na tak ważne stanowisko, jakim jest prezydentura miasta Gdańsk, powinien w sposób jasny i precyzyjny wyjaśnić, jaki majątek pozyskiwał i z jakich źródeł. To wszystko powinno być jawne i transparentne. Według CBA Adamowicz składał fałszywe oświadczenia, co dyskwalifikuje go w kwestii pełnienia ważnych funkcji publicznych - powiedział Kaleta.
- Jako polityk powinien odstąpić od kandydowania, ale takie są standardy Platformy Obywatelskiej – stawiane zarzuty nie stoją na przeszkodzie starania się o funkcje polityczne - ocenił.
- To zupełnie niezgodne z moim poczuciem moralności i odpowiedzialności politycznej, ale jest to jak najbardziej zgodne z "kanonem wartości", jaki w życiu publicznym reprezentuje Platforma Obywatelska - dodał.