Jarosław Kaczyński odniósł się do słów ministra spraw zagranicznych Izraela, który skomentował nowelizację Kodeksu postępowania administracyjnego.
W rozmowie z tygodnikiem „Gazeta Polska”, prezes PiS odniósł się m.in. do działań Izraela związanych z nowelizacją kodeksu postępowania administracyjnego, która ma uregulować sprawy dot. dzikiej reprywatyzacji.
Jarosław Kaczyński nie szczędził ostrych słów pod adresem Yaira Lapida. Przyznał, że słowa szefa izraelskiego MSZ są „bezczelne i niedopuszczalne”.
- Bezczelne i niedopuszczalne. Tyle mam do powiedzenia w tej sprawie. Ale przy okazji po raz kolejny okazało się, iż nasza opozycja uważa, że Polska jest jakimś państwem drugiego gatunku - przyznał.
- Jeśli wsłuchać się w ich głosy, to należałoby uznać, że zanim Sejm RP uchwali prawo, to powinien prowadzić konsultacje w przynajmniej kilku miejscach na świecie i testować, czy ono spotka się z aprobatą. Mam radykalnie odmienny pogląd w tej sprawie. Po pierwsze, sami stanowimy prawo, a po drugie, nie jesteśmy nikomu niczego winni. Nawet złamanego grosza - dodał.
Prezes PiS powiedział, że Polska sama będzie stanowić swoje prawo. Dodał, że nasz kraj nie jest winny jakichkolwiek pieniędzy żadnemu państwu.
- Natomiast są rachunki, które wobec nas nie zostały uregulowane. Za zbrodnie i zniszczenia II wojny światowej Niemcy są nam winni przeszło bilion dolarów - zaznaczył.
Jarosław Kaczyński był dopytywany o to, czy będą podejmowane działania, aby uregulować ten rachunek.
- Wszystko w swoim czasie - przyznał.