Agresorzy na Placu Piłsudskiego. Kaczyński: policja nie reaguje, bo takie dostaje polecenie
- Ta prawda się, pewnego dnia, okaże się prawdą nie tylko dostępną do świadomości wszystkich Polaków, ale i prawdą procesową. Przyjdzie taki czas. Może jest już niedługi - przemawiał z okazji miesięcznicy tragedii smoleńskiej, Jarosław Kaczyński, prezes PiS. Jak co miesiąc - i tym razem na Placu Piłsudskiego, pod Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku, pojawili się agresorzy.
Zakłócają obchody
Dziś, z okazji miesięcznicy katastrofy smoleńskiej, pod Pomnikiem na warszawskim Placu Piłsudskiego, pojawili się agresorzy. To nic nowego. Co miesiąc, grupa agresywnych zadymiarzy zakłóca pamięć o 96 poległych osobach (w tym, Pary Prezydenckiej).
Pojawiły się obraźliwe transparenty, wprost zawierające groźby.

Kaczyński: prawda wyjdzie na jaw
Z okazji miesięcznicy tragedii, przemawiał Jarosław Kaczyński, którego brat - śp. Lech Kaczyński, zginął przed laty właśnie w katastrofie smoleńskiej.
Jak zwykle, mamy tutaj do czynienia z jednej strony - nasze spokojne uroczystości, zaś z drugiej - te obrzydliwe ataki, obrzydliwe oszczerstwa, odrażające powtarzanie tez putinowskich. Tego wszystkiego, co wrogowie polskiej niepodległości, ludzie, którzy Polskę okradali. Ludzie, którzy Polsce szkodzili i szkodzą w dalszym ciągu, z pełną determinacją i pełną świadomością tego, co robią - działają bez żadnej reakcji ze strony policji. Wbrew prawu. Tak wygląda to porozumienie Tuska. Policja nie wykonuje swoich obowiązków, bo takie ma polecenie. Bo jest w istocie, dzisiaj, o czym mówię w bólem - w sojuszu z wrogami Polski. W sojuszu z Putinem, z tymi wszystkimi, którzy dzisiaj niszczą współczesny świat. Zagrażają wielką wojną. I taka jest prawda. Prawda o naszej rzeczywistości.
- wskazywał prezes PiS.
Tej rzeczywistości przeciwstawiał się mój śp. brat - Lech Kaczyński. Ale przeciw temu lecieli także do Smoleńska wszyscy ci, którzy padli ofiarą odrażającej, ludobójczej zbrodni. Zbrodni, za którą odpowiada Putin, ale także ci, którzy rozdzielili wizyty. Ci, którzy tu, w Polsce, przygotowywali także tę zbrodnię. Ta prawda się, pewnego dnia, okaże się prawdą nie tylko dostępną do świadomości wszystkich Polaków, ale i prawdą procesową. Przyjdzie taki czas. Może jest już niedługi. Wierzymy w to głęboko i dlatego będziemy w dalszym ciągu kontynuowali to, co robimy. Będziemy kontynuowali aż do tego dnia, gdy ci, którzy się tutaj awanturą, poniosą konsekwencje. A wielcy zbrodniarze poniosą konsekwencje nieporównywalnie cięższe. Zostaną ukarani zgodnie z naszym prawem. Ten reżim długo nie potrwa...
- kontynuował.
Jesteśmy na miejscu
To, co dzieje się na Placu Piłsudskiego, mogą oglądać Państwo na żywo - na naszej antenie. Nasz reporter, Michał Gwardyński, relacjonuje na bieżąco zachowania agresorów, których nie zabrakło tam i dziś... Transmisja w oknie powyżej.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X