Minister rolnictwa Marek Sawicki skrytykował dzisiaj prezesa PiS za słowa o potrzebie badania przybywających do Polski uchodźców pod katem chorób, które mogą zaszkodzić mieszkańcom Europy.
Podczas poniedziałkowego spotkania z wyborcami w Makowie Mazowieckim, Jarosław Kaczyński przy okazji poruszenia kwestii sprowadzania do Polski większej niż to zapowiedziano pierwotnie liczby uchodźców, podkreślił też konieczność zadbania o zdrowie Polaków w kontekście badania przybywających uchodźców.
To nie oznacza, żeby kogoś dyskryminować, ale sprawdzić trzeba
Przyjmowani do Polski uchodźcy prawdopodobnie będą pochodzili z Syrii i Erytrei. Prezes PiS odnosząc się do informacja, że tych osób miałoby być nie 10, a 100 tysięcy, zwrócił uwagę na aspekt bezpieczeństwa w kontekście przenoszonych przez nich chorób.
– Czy ten informacje o jakiś porozumieniu odnoszącym się do sprowadzenia do Polski 100 tysięcy muzułmanów są prawdziwe, powinien odpowiedzieć minister zdrowia, bo to są także kwestie związane z bezpieczeństwem w tej sferze – mówił Kaczyński.
– Są już przecież objawy pojawienia się chorób bardzo niebezpiecznych i dawno nie widzianych w Europie: cholera na wyspach greckich, dezynteria w Wiedniu, różnego rodzaju pasożyty, pierwotniaki, które (...) nie są groźne w organizmach tych ludzi, mogą tutaj być groźne – tłumaczył polityk, podkreślając, że nie chodzi o dyskryminowanie tych ludzi tylko o sprawdzenie ich stanu zdrowia.
Kaczyński zagląda do jelit uchodźców
Dzisiaj rano wypowiedź na temat sprawdzania stanu zdrowia uchodźców oraz ewentualnych zagrożeń dla Polaków skrytykował minister rolnictwa. – Jarosław Kaczyński zagląda do jelit uchodźców – mówił minister w Radio ZET.
Jak mówił Marek Sawicki w rozmowie z Moniką Olejnik, tego typu retoryka to "straszenie wojennymi resentymentami". – Moja babcia zmarła w wieku 38 lat na tyfus i takie rzeczy się działy w czasach wojennych. Takie odwoływanie się do starych sentymentów jest niegodne i niepotrzebne, ale to nic nowego. PiS od początku istnienia sięga do strachu – tłumaczył polityk.
Sawicki poza krytyką prezesa PiS nie odniósł się do problemu chorób, które mogą przenosić uchodźcy z Bliskiego Wschody czy Afryki.