Będziemy dążyć do tego, by Senat stał się miejscem, w którym wojna niszcząca polską politykę będzie co najmniej ograniczona - mówił w poniedziałek prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jest pole do kompromisu i jakiejś współpracy, to będzie dobry sprawdzian dla naszych politycznych przeciwników.
"Jeśli chodzi o Senat, nie jest z naszego punktu widzenia rzeczą dobrą, że co prawda pokonaliśmy PO, ale jest kilku senatorów niezależnych, trzy osoby z PSL i nie mamy bezwzględnej większości w Senacie" - powiedział prezes PiS na konferencji prasowej w Warszawie.
Według niego wynika, to z tego, że PiS stosuje "pewne reguły". "Moglibyśmy mieć co najmniej remis w Senacie, gdybyśmy chcieli wysuwać osoby, które z naszego punktu widzenia na to nie zasługiwały. Nasi przeciwnicy nie mają takich oporów, wysuwają osoby, wobec których formułowane są, i to z poważnymi dowodami, zarzuty karne. Tu chodziło tylko o niestosowne wypowiedzi i to nas właśnie kosztowało" - mówił Kaczyński.
Jak zaznaczył, PiS nie żałuje swojej postawy. "Te zasady, które są dla nas ważne, są istotniejsze niż pewne mankamenty, które mogą z obecnej sytuacji wyniknąć" - dodał Kaczyński.
Szef PiS powiedział, że Senat nie jest w stanie zablokować ustaw, natomiast nowy układ sił może spowodować przedłużenie procesu legislacyjnego. "To jest coś, z czym się będziemy liczyli, ale będziemy dążyć do tego, by Senat stał się takim miejscem, by ta wojna, która tak bardzo niszczy polską politykę, będzie co najmniej ograniczona, albo w ogóle jej nie będzie" - powiedział prezes PiS.
"Nasi polityczni przeciwnicy, w tym pani Małgorzata Kidawa-Błońska, nieustannie wzywa do pokoju. To będzie dobry sprawdzian, tam jest w gruncie rzeczy remis, jeśli chodzi o dwie koalicje polityczne, pozostali są niezależni. Jest pole do kompromisu i jakiejś współpracy, przynajmniej ograniczonej; zobaczymy, czy nam się to uda. Jeśli się nie uda, to będziemy musieli postępować zgodnie z prawem i z całą pewnością to wszystko, co uważamy za ważne, zostanie zrealizowane" - dodał Kaczyński.