Były wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak przed komisją weryfikacyjną oświadczył, że badane decyzje zapadały zanim został wiceprezydentem. Komisja weryfikacyjna zajęła się dziś sprawą reprywatyzacji trzech działek na Placu Defilad w Warszawie. Po południu rozpatrzy ona odwołania w sprawie nieruchomości na dawnej Chmielnej 70.
– Stawiam się dzisiaj przed państwem pomimo pewnych wątpliwości, które posiadam zarówno ja jako prawnik, jak i można powiedzieć szeroko rozumiane środowisko prawnicze, co do podstaw prawnych i konstytucyjnych działania tej komisji - powiedział Jóźwiak. – Co prawda sprawy, w których państwo mnie wezwali - jak wskazują sygnatury - są sprawami, w których decyzje zapadły na długo przed objęciem przeze mnie urzędu (wiceprezydenta) - dodał.
– To zaniechanie klas politycznych - bez względu czy była to lewica, prawica czy centrum - w nieprzyjęciu ustawy reprywatyzacyjnej, o którą apelowali kolejni prezydenci m.st. Warszawy, jest chyba największym grzechem, z którego powodu mamy co najmniej tysiąc powodów do dzisiejszego spotkania - podkreślił. – Za reprywatyzację bezpośrednio, odpowiada ten urzędnik - zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego - który wydaje decyzje i który jest pod nimi podpisany. Kodeks stanowi, że to jest jego odpowiedzialność - powiedział były wiceprezydent stolicy.
Na swoim Twitterze Oliwier Kubicki podsumował wystąpienie Jóźwiaka. " J. Jóźwiak ma jedno zadanie. Rozmywać odpowiedzialność. Widać zależność zawodowa od HGW zobowiązuje" - napisał.
J. Jóźwiak ma jedno zadanie. Rozmywać odpowiedzialność. Widać zależność zawodowa od HGW zobowiązuje...#KomisjaWeryfikacyjna
— Oliwer Kubicki (@OliwerKubicki) 5 października 2017
Jóźwiak ??? Pięknie recytuje ........piątka z plusem !!!!! pic.twitter.com/V7sf6cZMSJ
— Pan Mariusz Patoka (@PatokaMariusz) 5 października 2017