- Widocznie ich nie przekonała, tutaj nikt nikogo nie zmusza, każdy oddaje głos dobrowolnie - mówił rzecznik SLD Dariusz Joński, komentując niskie poparcie dla kandydatki wspieranie przez Sojusz nawet wśród elektoratu lewicy.
- Start miała bardzo przyzwoity, bardzo dobry - mówił Joński, komentując porażkę kandydatki popieranej przez SLD. Jak tłumaczył, Ogórek dużo poparcia straciła w trakcie kampanii. - Widocznie ich nie przekonała (...) wyborcy zdecydowali, że jednak to nie jest to i to jest ważna lekcja dla nas - dodał.
Jak dodał, zarówno on jak i wszyscy, którzy poparli kandydaturę Magdaleny Ogórek, ponoszą za ten wynik odpowiedzialność. - Nie chce obarczać jej winą, to jest wina nas wszystkim i ponosimy za to odpowiedzialność zbiorową - stwierdził Joński.
Rzecznik SLD podkreślił też, że chociaż w sobotę spotka się zarząd Sojuszu to w tej chwili nie jest czas na rozliczenia, tylko na "konsolidację na lewicy". - To musi być mocna lewica i mocne SLD - dodał. Joński stwierdził też, że SLD ma "mocną strukturę, formację i szyld". - Z tym całym dorobkiem, musimy poszukać ludzi (...) dzisiaj trzeba się konsolidować, trzeba się jednoczyć, potrzebni nam są wszyscy ludzie - dodał.
Odnosząc się do ewentualnego poparcia któregoś z kandydatów w II turze, Joński stwierdził, że sam rozważa oddanie pustego głosu.
Czytaj więcej:
Miller: Nasza kandydatka nie ukrywała, że podejmuje wszystkie decyzje sama i ta strategia zawiodła
PKW oficjalnie: Andrzej Duda zwycięzcą pierwszej tury wyborów prezydenckich