O księdzu Dolindo wiemy już niemal wszyscy. Podyktowana mu przez samego Pana Jezusa modlitwa „Jezu, Ty się tym zajmij” bije rekordy popularności. Książka Joanny Bątkiewicz-Brożek znika z półek. Czas na pierwszy program o niezwykłym księdzu – nakręcony tam, na miejscu. W nieokiełznanym i chaotycznym Neapolu.
Historia tego kapłana poruszyła serce wielu Polaków. Książka Joanny Bątkiewicz-Brożek pt. „Jezu, Ty się tym zajmij” opowiadająca o życiu niezwykłego kapłana Dolindo Ruotolo z Neapolu z miejsca stała się bestsellerem na rodzimych księgarnianych półkach. Sama autorka nie mogła spodziewać się takiego sukcesu oraz takiego a nie innego poruszenia w sercach Polaków. A jednak…
Z drugiej strony trudno się dziwić. Przecież już sam św. Ojciec Pio mówił o tym księdzu: „Nic, co wyszło spod pióra ks. Dolindo, ani jedno słowo, nie może zostać zaprzepaszczone. Święty to kapłan.” O tym, co św. Ojciec Pio mówił na temat ks. Dolindo również możemy przeczytać na kartach tej książki. Ale już w sobotę nadarzy się także okazja, aby posłuchać. Stefan Czerniecki postanowił bowiem zabrać swą kamerę i ruszyć na prywatną pielgrzymkę śladami życia ks. Dolindo. Kręcąc w ten sposób niezwykłe odcinki neapolitańskiej serii „Za siódmą górą”. Premiera pierwszej części już w najbliższą sobotę.
Temat, za jaki zabrał się nasz redakcyjny podróżnik, jest jak najbardziej na czasie. Obecnie obserwujemy bowiem niezwykły wysyp owoców życia kapłana, któremu Pan Jezus podyktował niezwykłą modlitwę „Jezu, Ty się tym zajmij”. Do grobu księdza Dolindo Ruotolo w Neapolu pielgrzymują coraz to liczniejsze pielgrzymki, przede wszystkim Polaków. Na skutek tego fenomenu, Kościół wznowił niedawno jego proces beatyfikacyjny.
Stefan Czerniecki nie ukrywa, że sam również przeczytał tę książkę. I również nie potrafił pozostać obojętnym. Zakupił bilet do kolorowego i romantycznego Neapolu i nie pomny niczego pojechał. Przez dłuższy czas nie było o nim słychy. Jakby zapadł się pod ziemię. Trwało to kilka dni. Gdy pojawił się w redakcji, od razu było widać, że przeżył ten wyjazd na swój, bardzo osobisty sposób.
– Mam te zdjęcia. Ależ to był czas…
Efektem jego prac ma być najbliższa seria odcinków „Za siódmą górą”. Sam jej autor zapowiada.
– Kto przeczytał książkę pani Joanny (która zresztą bardzo pomogła mi podczas przygotowań do mojego wyjazdu do Neapolu), zobaczy na pewno w tych odcinkach miejsca, które opisuje autorka. Dom, w którym urodził się ks. Dolindo. Dom, w którym mieszkał potem. Kościół, w którym posługiwał… Ufam jednak, że ten kto jeszcze książki nie przeczytał, po obejrzeniu tej serii, z niecierpliwością zaraz po nią sięgnie.
W najbliższą sobotę pierwsza część niezwykłego reportażu z Neapolu. Miasta księdza Dolindo.