Jan Szyszko i jego prawdziwa twarz
Gościem programu „Polityk też człowiek”, który prowadzili Tomasz Waloszczyk oraz Dominika Figurska, był Jan Szyszko, sześciokrotny minister i dwukrotny sekretarz stanu. Opowiedział nam o swoich pasjach naukowych oraz o tym, jak lubi spędzać wolny czas.
Program rozpoczął się od opowiedzenia przez byłego ministra o niezwykłym hobby jakim jest kolekcjonowanie owadów. Oświadczył, że z wykształcenia jest entomologiem, więc poza hobby, jego pasja jest także pracą naukową. Szyszko sprostował informację podaną przez prowadzących program Dominikę Figurską i Tomasza Waloszczyka, że minister, ma kolekcję owadów składającą się z kilkuset gatunków. Stwierdził, że w sumie ma ich parę milionów.
- Owady to nie tylko moja pasja, także mam wykształcenie w tym kierunku. Zajmuję się tym, co zrobić, żeby występowały one w takiej ilości jak powinny. Mam około 1000 gatunków chrząszczy z jednego z gatunków – oznajmił minister Szyszko.
Gość powiedział też, jak zdobywa się egzemplarze owadów do badań oraz do kolekcji. Powiedział, że mimo dużej aktywności zawodowej, można mieć czas także i na to hobby, a jest to prostsze, niż mogło by się wydawać.
- Owady można łapać różnymi sposobami. Na ziemi, pod korą, w drewnie, na drzewach. Można też przesiewać ziemię, robić to za pomocą pułapek okiennych czy wabić je światłem. Zwiedziłem wiele państw świata, i z każdego mam owady. To jest dozwolone. Mówi się, że to robaki, ale to owady. Robaki są obłe i płaskie. A to są owady. To najliczniejsza grupa gatunkowa zwierząt na świecie. Nie trzeba biegać do lasu żeby je łapać. One są wszędzie, też i w hotelu. Trzeba umieć patrzeć i patrzeć gdzie się chodzi – stwierdził Szyszko.
Goszczący w studiu Jan Szyszko powiedział także, że jego największymi życiowymi pasjami, może nazwać rodzinę i gotowanie. Zatem gotowanie dla rodziny jest dla niego niezwykle miłe i ważne. Stwierdził także, że polowanie, jest najbardziej humanitarnym sposobem zdobywania mięsa.
- Moją pasją są też rodzina i gotowanie. Jestem myśliwym, uważam że to najbardziej humanitarny sposób zdobywania pożywienia. Mężczyzna ma zdobywać jedzenie i odzienie. Ja rzeczywiście uwielbiam gotować. Mamy w domu pewien podział, żona gotuje na co dzień, ja okazjonalnie. Można gotować też w kuchni polowej, co uwielbiam robić. Gotuję przede wszystkim to, co sam wyhodowałem oraz upolowałem oraz często, co zebrałem. Chodzi tu np. o grzyby, które można zbierać przez cały rok. Są też grzyby, które rosną wyłącznie w styczniu i lutym – podkreślił Jan Szyszko.
Gość odniósł się także do słów Dominiki Figurskiej, która powiedziała, że można jeść także owady.
- Owady są jadalne. Cała Azja zjada owady. Lubie jeść te produkty jak jestem w tym miejscu gdzie one występują. To wielka frajda spotkać się z kimś z innej kultury, zjeść to, co on je. Polecam jednak jedzenie tego, co jest na naszym terenie.
Jan Szyszko powiedział także w wywiadzie, o ważnej roli społeczności lokalnych odnośnie tego, że tereny niszczone są przez człowieka. Stwierdził, że tylko człowiek z zewnątrz może wpływać na niszczenie przyrody, ludzie którzy tam żyją, szanują to co mają.
- Gdy mamy lokalną społeczność, ona nigdy nie niszczy środowiska otaczającego. Gdy przychodzi ktoś obcy, sprawa wygląda inaczej. Papież Franciszek w Peru powiedział jak ważna jest rola społeczności lokalnej. Ten, kto żyje w środowisku, nie zniszczy go. Przybysz, nawet w myśl najpiękniejszych haseł, jest w stanie to zniszczyć całkowicie.
Minister powiedział również o fakcie, o którym niewiele osób wie. Chodzi o to, że nasz kraj i nasza stolica są bardzo wyjątkowe w skali świata. Powiedział, że nawet na terenie Warszawy, możemy obserwować gatunki, które naukowcy uważają za takie, które występuję wyłącznie z daleka od człowieka.
- Warszawa jest unikatem, także pod względem zróżnicowania gatunkowego. Tam są gatunki które wiąże się z miejscem gdzie nie ma całkowicie człowieka. Tymczasem z okien Zamku Królewskiego można zaobserwować jak orzeł bielik poluje nad Wisłą. Dzieje się tak dzięki temu, że ma miejsce do polowania oraz gniazdowania.
Redaktorzy spytali też gościa, czy odpoczął po dymisji ze stanowiska ministerialnego. Jan szyszko stwierdził, że pasje zostały, zmieniło się wyłącznie „miejsce siedzenia”. Minister przypomniał również o ważnym światowym wydarzeniu, które odbędzie się w Polsce (TV Republika informowała o tym tutaj).
- W mnie się nic nie zmienia, mogę zmieniać stanowiska, ale moje zainteresowania są niezmienne. Czuję się spełniony, uważam że zrobiliśmy bardzo dużo. Polska organizuje też zaplanowany na grudzień szczyt COP24. Realizujemy misję też z regeneracyjną gleb i lasów – podkreślił goszczący w studiu Telewizji Republika Jan Szyszko.