– Nie chodzi tylko o prowokującą reklamę. To podgrzewanie nastrojów przed szczytem NATO w Polsce – powiedział w "Wolnych Głosach" Jakub Jałowiczor. Dziennikarz "Gościa Niedzielnego" komentował doniesienia o fałszywych, internetowych banerach informujących o rzekomej śmierci prezydenta Andrzeja Dudy. Gość TV Republika odniósł się także do sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego.
Po interwencji Kancelarii Prezydenta RP, Google Polska zablokował "szokujące reklamy pewnej rosyjskiej firmy, wykorzystujące nazwisko Andrzeja Dudy" – poinformował na Twitterze Marek Magierowski, dyrektor prezydenckiego biura prasowego. Kliknięcie w reklamę przekierowywało użytkownika do witryny internetowej należącej do rosyjskiej firmy ochroniarskiej z Petersburga.
Nawiązując do informacji o kolejnych alarmach bombowych w kilku polskich miastach, Jałowiczor stwierdził, że mogą one mieć związek ze zbliżającym się szczytem NATO w Polsce. – Władimir Putin działa punktowo. Te działania są nieco bardziej wysublimowane niż jawne groźby czy prowokacje rosyjskich myśliwców nad Bałtykiem. Myślę, że przeprowadzenie zamachu, byłoby czymś, czego Rosja nie chciałaby przekraczać, ponieważ wówczas musiałyby się do tego odnieść również państwa NATO – przekonywał dziennikarz.
Z kolei publicysta niezależny Paweł Tomczyk mówił o konflikcie wokół Trybunału Konstytucyjnego. – Zastanawia mnie, czy ten Trybunał jest naprawdę nam potrzebny, bo mnie osobiście sprawa TK już niewiele interesuje – przyznał gość TV Republika. Zdaniem Jałowiczora, opozycji wcale nie zależy na rozwiązaniu tego sporu. – Gdy słucham porównań dotyczących hitlerowskich Niemiec czy rzekomych autorytarnych rządów PiS, to myślę sobie, że ta retoryka zabrnęła już w absurd – ocenił.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Spadek poparcia dla .Nowoczesnej. Prof. Kik: Wychodzi prawda o Ryszardzie Petru