Jałowiczor: Było już tak, że eksperci nie dawali sobie rady na europejskich salonach
"To jest człowiek, który mówi 7 językami. Zobaczymy jednak jak sobie poradzi w praktyce, bo kompletnie nie ma doświadczenia" - mówił Jabuk Jałowiczor komentując powołanie Marka Magierowskiego na stanowisko ambasadora w Izraelu i zamianę funkcji z Szymonem Szynkowskim vel Sękiem.
Zmiany na stanowiskach bezpośrednio powiązanych z polityką międzynarodową były głównym tematem rozmowy publicystów Marcina Bąka, Jakuba Jałowiczora (Gość Niedzielny) oraz Grzegorza Łaguny (Telewizja Superstacja).
"Szymon Szynkowski vel Sęk bardzo szybko awansował do pierwszej ligi politycznej. To też jest tak, że vice minister nie koniecznie prowadzi negocjacje dyplomatyczne, trzeba o tym pamiętać" - komentował Jałowiczor.
W podobnym tonie o wysłaniu Marka Magierowskiego do Izraela wypowiadał się Grzegorz Łaguna, dziennikarz telewizji Superstacja - "Marek Magierowski jest bardzo kulturalnym człowiekiem, jest bardzo inteligentny. Ja się zastanawiam czy to dobry pomysł, czy na tak gorący grunt wsadzać człowieka, który w zasadzie w dyplomacji pracuje rok".
Ambasada w Izraelu to obecnie jedno z najtrudniejszych politycznie miejsc. Publicyści w rozmowie podkreślali, że przed nowym ambasadorem stoi ogromne wyzwanie.
"Mamy w tej chwili między innymi takie zdarzenie, jak wyjazd ministra Gowina do Izraela. W tle zawsze ten konflikt pozostaje i nie wiadomo, w którą stronę to wszystko pójdzie" - podkreślał Jałowiczor.