Jaki ws. sporu o TK: Nie chodzi o zamach na demokrację, tylko o to, czy Polacy mają jeszcze coś do powiedzenia
– Trybunał Konstytucyjny ma gigantyczną moc blokującą, tam często zasiadają osoby wybieranie przez polityków i sami politycy. Mamy obawy, że Trybunał wybrany przez PO i PSL nie pozwoli nam realizować naszego programu, programu, który wybrali Polacy w wyborach prezydenckich i parlamentarnych – mówił o sporze w związku z Trybunałem Konstytucyjnym wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
– Trybunał w składzie wybranym przez koalicję PO–PSL byłby w stanie zablokować choćby 500 zł na dziecko – zaznaczał wiceminister sprawiedliwości. – W tej sprawie nie chodzi o zamach na demokrację, chodzi o to, czy Polacy mają jeszcze coś do powiedzenia, czy Polacy powinni być traktowani podmiotowo, czy mają prawo wyrazić swoją wolę w głosowaniu i oczekiwać, że ta wola będzie realizowana – podkreślał.
Przypomniał w tym kontekście sprawę z lat 2005–2007, kiedy Prawo i Sprawiedliwość chciało otwarcia zawodów prawniczych, a Trybunał uznał, że jest to sprzeczne z polską konstytucją. – Mamy doświadczenia z rządów 2005–2007. Zebrało się grono mędrców i orzekło, że otwieranie zawodów prawniczych jest niezgodne z konstytucją. Gdzie jest taki zapis z konstytucji – pytał retorycznie.
"Potrzebna jest szeroka debata o TK"
Patryk Jaki zaznaczał, że celem Prawa i Sprawiedliwości jest wprowadzenie równowagi w Trybunale Konstytucyjnym i na pewno odbędzie się debata nad przyszłym kształtem tej instytucji.
– Potrzebna jest szeroka debata na temat kształtu Trybunału Konstytucyjnego. Uważam, że jest potrzebne ciało, które ocenia zgodność ustaw z konstytucją, ale powinno zajmować się kanonami demokracji, Trybunał w Polsce nie wypełniał tej roli. To w jaki sposób naprawić tę instytucję – czy zmieniając sposób wyboru, czy oddać tę kompetencję do Sądu Najwyższego – to ważne głosy w dyskusji – podkreślał.
PO rozpoczęło kryzys, PiS próbuje "postawić państwo na nogi"
Zaznaczył również, że wiele mediów nie wspomina o tym, że kryzys, który wybuch wokół Trybunału Konstytucyjnego, wywołany został przez Platformę Obywatelską.
– Wielu mediom umyka, że ten kryzys rozpoczęła PO, wkraczając w kompetencje Sejmu kolejnej kadencji. Nikt po 1989 roku nie pozwolił sobie na to, żeby wkraczać w kompetencje kolejnej kadencji Sejmu – mówił. – My próbujemy postawić państwo, które leży na głowie, na nogi – tłumaczył.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jest orzeczenie. Nowelizacja ustawy o TK częściowo niezgodna z konstytucją
Kolejny atak opozycji ws. TK. Platforma che głosować uchwałę ws. wykonania wyroku trybunału
Najnowsze
Niemiecki polityk uważa, że pomnik ku czci zamordowanych przez jego rodaków Polaków... jest zbędny
Kowalski uderza w Tuska ws. ETS2: to jest atak na miliony polskich rodzin
RPP obniżyła stopy procentowe. To piąta obniżka w tym roku