Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości w rozmowie z TVN powiedział, że "Zbigniew Ziobro w wywiadzie dla "Sieci" nie atakował prezydenta Andrzeja Dudy, tylko czuł się w obowiązku, by wytłumaczyć nasze stanowisko; teraz koncentrujemy się na tym, co przed nami".
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powiedział tygodnikowi "Sieci", że dzień, w którym prezydent zawetował ustawę o Sądzie Najwyższym i nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, "to był smutny dzień dla tych wszystkich Polaków, którzy liczyli na rzeczywistą zmianę w wymiarze sprawiedliwości".
Wypowiedź Ziobry skrytykował doradca prezydenta Andrzeja Dudy, Krzysztof Szczerski, który powiedział: że "byłoby dobrze, gdyby głos zabrała pani premier Beata Szydło (...) Między Prawem i Sprawiedliwością a Solidarną Polską - dwiema partiami, które tworzą trzon obozu rządzącego - jest wyraźny rozdźwięk, jeśli chodzi o wnioski wyciągane z decyzji pana prezydenta".
W TVN Patryk Jaki powiedział, że "po pierwsze nie zgadzam z tym, że mocno zaatakował prezydenta (...) Było wtedy oczekiwanie by wyjaśnić, o co chodzi, jakie były nasze intencje, dlaczego chcieliśmy reformować sądownictwo (...) Nie zgadzam się z tym, że minister Ziobro kogokolwiek tym wywiadem obraził. Wręcz przeciwnie (...) Minister sprawiedliwości czuł się w obowiązku, by wytłumaczyć nasze stanowisko. Ale - i to jest najważniejsze - teraz, od dzisiaj, koncentrujemy się na tym co przed nami. To znaczy my z szacunkiem do głowy państwa będziemy się zastanawiali, jak mimo wszystko przeprowadzić reformę wymiaru sprawiedliwości".
Jaki dodał: "Najważniejsze jest to, co wynika z tego wywiadu - że to nie jest tak jak się zarzuca naszemu obozowi, Zjednoczonej Prawicy - że jest jeden rozkaz i wszyscy ten rozkaz wykonują. Tylko u nas naprawdę toczy się taka żywa dyskusja na temat tego, jak ma wyglądać program reformy państwa".