Jak połączyć obronę demokracji i zamach stanu? Ziemkiewicz wskazuje na pewną niekonsekwencję...
Piątek, weekendu początek! Zanim jednak nastanie atmosfera zupełnego odprężenia, zachęcamy do rozmowy red. Wojciecha Kościaka z publicystą Rafałem Ziemkiewiczem. W ramach cyklicznego "Politycznego Podsumowania Tygodnia", podjął się analizy najciekawszych wydarzeń politycznych z ostatniego tygodnia.
– Szykuje się powstanie przeciw Prawu i Sprawiedliwości. Nie wiem za bardzo jak to łączyć z obroną demokracji. Pięknie łączy się to jednak z podejściem opozycji do samej idei defilady – rozpoczął Ziemkiewicz, wskazując na niechęć środowisk opozycyjnych wobec "wszystkiego, co polskie". – Na miejscu stawiło się 120 tys. ludzi, średni wiek określiłbym jako licealno-studencki. Na pewno przed telewizorami również zebrało się wiele widzów – tłumaczył.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tego jeszcze nie było ! Pisarka wzywa armię, by ta siłą odebrała władzę rządzącym!
– W ich działaniach nie można dostrzec strategii politycznej. W swoim zacietrzewieniu zapewniają jedynie, że wszyscy, którzy są związani z PiS-em, trafią do więzienia. Nienawidzą wszystkiego, co łączy się z naszym państwem – kontynuował, dalej w odniesieniu do opozycji.
– Rafał Trzaskowski mocno się kojarzy z Ryszardem Petru. Zanim się ujawnił, był największą nadzieją: młody, inteligentny, doktor posługujący się licznymi językami. Jeśli to jest perełka PO, zastanówmy się co stamtąd może się jeszcze wylęgnąć. Na pewno niejeden kwiatek ujawni się po wyborach samorządowych – wskazywał na szeregi Platformy Obywatelskiej.
Oszczerstw nie było końca
– Proponuje kolegom z ONR-u wynajęcie dobrego adwokata i podanie wszystkich łajz, które określają ich mianem neonazistów, do sądu. Wszystko to skierowane jest do mediów zachodnich. Tam się cieszą, że w Polsce dzieje się źle. Taka narracja bardzo im odpowiada – zdradził motywację tych, którzy z lubością obserwują kolejne doniesienia z Zachodu dot. Polski.
– Młodzi ludzie za granicą nie potrafią rozróżnić, co jest prawdą. Wszelkie przekazy, które do nich docierają, są solidnym argumentem za tym, że w Polsce dzieją się straszne rzeczy. – wskazywał publicysta. Tutaj odniósł się do ostatniego wywiadu z Janem Tomaszem Grossem. Rafał Ziemkiewicz powtórzył dokładnie to, co chwile wcześniej opublikował na swoim profilu na Twitterze.
Jedyny wywiad z J T Grossem jakiego przeprowadzenie miałoby sens to wywiad medyczny na izbie przyjęć szpitala dla psychicznie i nerwowo chorych.
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 17 sierpnia 2018