Redaktor Adrian Stankowski, w programie „Wolne głosu – po południu” rozmawiał z kryminologiem, ekspert ds. bezpieczeństwa, byłym funkcjonariuszem CBŚ, Jackiem Wroną. - Trzeba wykształcić nowe kadry, inteligencję, funkcjonariuszy. Nie da się wyeliminować kastowości, gdzie wiadomo, że klany rodzinne rozdają karty, puki nie wymienimy dogłębnie w sposób cywilizowany takich osób - stwierdził Wrona.
Jacek Wrona, na początku programu wskazał potrzebę naprawy systemu wymiaru sprawiedliwości.
- Ostatnio przypominałem sobie rzeczy, które czytałem w orzecznictwie sądowym. Sąd zaprzeczał w orzeczeniu wyroku prawom fizyki. Odrzucono moje zażalenie, że nie dostarczyłem odpowiedniego dokumentu, mimo że ten dokument był. Nie ma na to siły – stwierdził były funkcjonariusz CBŚ.
- Jest potrzebna bardzo głęboka reforma na wszystkich poziomach. Zmienianie poszczególnych przepisów, to tylko gaszenie pożarów. Każdy z nas przez to cierpi. Jeśli próbuje się sprawę naprawy sądów, załatwiać na ulicy gdzie emocja biorą górę, a materia jest bardzo delikatna, nie będzie to dobre. Tylko specjaliści mogą się wypowiadać na ten temat – powiedział.
Gość red. Stankowskiego stwierdził, że wielokrotnie spotykał się z korupcją w sądach.
- Na różnym poziomie spotykałem się z korupcją w sądach. Szczególnie w latach 90 mieliśmy przykłady działania gangsterów ale i wysoko postawionych osób, gdzie udokumentowano nawet wiele takich przypadków – powiedział.
Redaktor zastanawiał się, dlaczego takich sędziów nie wykluczano. Jacek Wrona że właśnie bez wykluczenia takich osób, społeczeństwo nie będzie miała niezwykle potrzebnego, zaufania do wymiaru sprawiedliwości.
- Jeśli sędzia, który kradnie, jest tylko roztargniony to… . Obywatel musi mieć zaufanie do wymiaru sprawiedliwości, zasada czystości, wymagania więcej od siebie niż od przeciętnej osoby. Padło kiedyś stwierdzenie – wszyscy won. Tych ludzi którzy niosą bagaż lat komunistycznych, należy odsunąć. Trzeba wykształcić nowe kadry, inteligencję, funkcjonariuszy. Nie da się wyeliminować kastowości, gdzie wiadomo, że klany rodzinne rozdają karty, póki nie wymienimy dogłębnie w sposób cywilizowany takich osób - powiedział gość Telewizji Republika.