- Dzięki temu nie dojdzie do politycznych nadużyć, na czym zależało opozycji - mówił w Polskim Radiu 24 wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.
Wiceminister spraw zagranicznych podsumował rok 2020 w dyplomacji, ale odniósł się też do wypowiedzi Very Jourovej, wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej ds. wartości i przejrzystości. Oznajmiła ona w wywiadzie dla dziennika "Tagesspiegel", że chce "zbadać" Węgry i Polskę za pomocą nowego mechanizmu praworządności na początku roku.
Zdaniem gościa Pawła Jabłońskiego, zmiana polityczna w Polsce w 2015 r. od początku nie podoba się Brukseli, a tamtejsi politycy nie kryją niechęci do obozu Zjednoczonej Prawicy. Takie wypowiedzi, jak dodał wiceminister spraw zagranicznych, będą się powtarzać.
- Zasadniczą część ataku kreują nasi politycy krajowi z opozycji i ludzie z nimi związani, ale to czy konkretna procedura zostanie uruchomiona czy też nie, to rzecz wtórna, bo to co zapisano w konkluzjach unijnego szczytu to ramy działania KE, a te mówią, że nie będzie można na podstawie ogólnych zastrzeżeń, uruchomić procedury związanej z praworządnością - powiedział.