– Osoby samotne oczywiście mają prawo skorzystać z in vitro, tylko dlaczego mamy do tego dopłacać? Jeśli ktoś chce, żeby mu dofinansowano, idzie do urzędu stanu cywilnego i zawiera związek małżeński. Chcesz korzystać z przywilejów, wysil się – mówił na antenie TV Republika redaktor naczelny stacji Tomasz Terlikowski. W ten sposób odniósł się do projektu ustawy, która rozszerza dofinansowanie in vitro na związki nieformalne.
In vitro – nie tylko dla małżeństw
Komitet Stały Rady Ministrów zajmie się dziś projektem ustawy dotyczącej in vitro. Premier Ewa Kopacz w sposób szczególny zaangażowała się w walkę z konserwatystami w rządzie i we własnej kancelarii, aby zabieg był dostępny nie tylko dla małżeństw. – Cichocki od kilku miesięcy wiercił Kopacz dziurę w brzuchu, że in vitro powinno być dostępne tylko dla małżeństw. Argumentował, że dziecko ma konstytucyjne prawo wychowywać się w pełnej rodzinie, w której jest matka i ojciec – opowiadał Gazecie Wyborczej bliski współpracownik premier. Rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska stwierdziła z kolei, że ograniczanie in vitro tylko do małżeństw byłoby niezgodne z konstytucją: Jest wiele par, które żyją w związkach nieformalnych, powinny mieć prawo skorzystać z in vitro.
Terlikowski: Chcesz korzystać z przywilejów, wysil się
Do sprawy odniósł się na antenie TV Republika redaktor naczelny stacji Tomasz Terlikowski.
– Dziecko zdaniem pani premier nie ma prawa do matki i ojca – stwierdził Terlikowski. Jak dodał, Ewa Kopacz postanowiła, że każdy będzie mógł skorzystać z in vitro, nawet osoba samotna i to bez względu na wiek.
– Osoby samotne oczywiście mają prawo skorzystać z in vitro, tylko dlaczego mamy do tego dopłacać? – pytał. W opinii redaktora naczelnego TV Republika, powszechnie wiadomo, że konkubinaty to związki mniej trwałe i gorsze dla dziecka. – Jeśli ktoś chce, żeby mu dofinansowano, to idzie do urzędu stanu cywilnego i zawiera związek małżeński. Chcesz korzystać z przywilejów, wysil się – podkreślił Terlikowski.
Terlikowski: Dziecko w ogóle tego rządu nie interesuje
Publicysta zwrócił także uwagę na brak ograniczenia wiekowego w proponowanych przepisach. – Wiadomo, że im w starszym wieku kobieta zachodzi w pierwszą ciążę, szczególnie z in vitro, tym groźniej dla dziecka – podkreślił. – Ale dziecko w ogóle tego rządu nie interesuje – przekonywał.
Terlikowski odniósł się także do argumentu mówiącego, że ograniczenie dostępności dofinansowywanego zabiegu dla małżeństw jest złamaniem konstytucji. Podkreślił, że brakuje tej determinacji w walce o prawa dzieci z wadami genetycznymi, które bez większego problemu można pozbawić życia. – W polskiej konstytucji jest zakaz dyskryminacji ze względu na stan zdrowia, więc tym samym zapis tej ustawy, który mówi, że zarodki "niezdolne do prawidłowego rozwoju" mogą być niszczone, jest niezgodny z konstytucją – podkreślił.
Zdaniem naczelnego Republiki, rząd walczy o prawa konkubentów, a chorych pozwala spuszczać do zlewu.