Decyzją prezesa IPN dr. Łukasza Kamińskiego pracownicy instytucji mieli zebrać informacje na temat możliwości zagarnięcia dokumentów podlegających przekazaniu IPN przez wysokich funkcjonariuszy w PRL. W piśmie skierowanym do naczelników pojawiła się lista osób na które należy zwrócić szczególną uwagę.
Pismo opublikował na Twitterze Adam Buła.
21 esbeków z listy IPN może się spokojnie zabrać za porządki w szafie. Naukowcy ich ścigają pic.twitter.com/Y547hn4knp
— Adam Buła (@AdamBua) 24 lutego 2016
Na wpis Buły zareagował poseł Arkadiusz Mularczyk. W ocenie polityka, ujawnienie listy wysokich funkcjonariuszy PRL posłuży dla nich jako ostrzeżenie przed ewentualnymi przeszukaniami. "Ujawnione przez Pana pismo uprzedza o możliwych czynnościach prokuratorskich. Od kogo Pan je dostał?" – pyta Mularczyk. Temat spowodował poniższą wymianę zdań:
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie