I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska odniosła się w programie „Graffiti” w stacji Polsat News do pogłosek o wcześniejszym ukończeniu kadencji ze względu na przyszłą reformę sądownictwa i zmiany w KRS. Manowska stwierdziła: „Ja się nie pakuję, zdecydowanie”.
I Prezes SN w gorzkich słowach odniosła się także do sposobu przeprowadzania zmian w mediach publicznych. "Złotouste piractwo, żeby nie powiedzieć złotousta bandyterka", powiedziała. Odnosząc się do postawienia w stan likwidacji mediów publicznych prof. Manowska stwierdziła: "Ta decyzja nie kojarzy mi się z kulturą. To jest oczywiście decyzja polityczna. Zastanawiam się, jak mówi klasyk, czy po tej reformie zostanie chociażby kamieni kupa".
Prof. Manowska nie szczędziła ostrych uwag na temat innych "porządków", jakie wprowadza junta Tuska.
"Najpierw określa się pewien cel, potem dorabia się do niego ideologię, wychodzą różne autorytety, mówią o samoobronie Konstytucji, a efekt może być opłakany", stwierdziła.
Odnosząc się do środowiska sędziowskiego I Prezes SN jest pełna niepokoju. Jej zdaniem może dojść do wprowadzenia wymogu składania oświadczeń lojalnościowych przez sędziów.
"Przeżyłam stan wojenny i mi się to jednoznacznie kojarzy, adekwatną datą dla tych działań były 13 grudnia. Byłam przerażona", powiedziała.
"Gdyby do takiej sytuacji doszło, to każdy sędzia zadecyduje sam, ja zdecydowanie nie […] Szkoda, że taka weryfikacja nie została przeprowadzona po ‘89 roku, bo wtedy może bardziej by się należała", podkreśliła.