Gość programiu "#Jedziemy" Michała Rachonia, polityk PiS Marcin Horała wskazał, że rezygnacja Neumanna z kierowania klubem PO-KO to jedynie zabieg wizerunkowy. Stwierdził, że to podobny zabieg to wystawienia Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i ukryciem Grzegorza Schetyny. Poseł porównał także funkcjonujące wewnątrz PO mechanizmy, do tych, obserwowanych wewnątrz mafii.
Po publikacji przez TVP Info kolejnych taśm Neunanna, polityk zrezygnował z kierowania klubem parlamentarnym PO-KO.
Pytany o tę dymisję przez Michała Rachonia w programie "#Jedziemy" Marcin Horała (PiS) stwierdził: to zabieg wizerunkowy.
- Przypomina mi ten zabieg inny. Z wystawieniem na kandydata na premiera pani Kidawy-Błońskiej i ukryciem Grzegorza Schetyny. To zabieg piarowski i o żadnej odpowiedzialności nie ma mowy, Neumann nadal kandyduje, nadal jest na pierwszym miejscu na liście PO - przypomniał.
- PO przypomina środowisko mafijne. Bo w jakim środowisku są ludzie, którzy wszyscy mają problemy z prawem właściwie? - pytał Horała.
#Jedziemy od rana z @michalrachon
— portal tvp.info (@tvp_info) 7 października 2019
Neumann: Platforma wskazuje tego człowieka i nie ma dyskusji o tym, czy on jest dobry, czy nie, tak jak dzisiaj. Czy się nadaje czy nie. Czy może iść do takiej spółki czy nie. W du*ie to mamy#wieszwięcej
Zobacz więcej: https://t.co/sRHBXXYL58 pic.twitter.com/ThDDOJQ3AL
- Jeżeli słyszymy, że panu Neumannowi nie przeszkadza to, że ktoś ma zarzuty prokuratorskie (...) to się nie dziwimy, jak za chwilę on sam je ma (...) Każda z takich osób, gdyby była zostawiona sama sobie, gdyby PO się od niej odcięła, to byłoby ryzyko, że uzna, iż sama nie będzie tonąć i zaczęłaby zeznawać, co jej inni koledzy z PO mają na sumieniu. To służy anty-pisowskiej narracji dla najtwardszego elektoratu, dla którego, jak ktoś ma np. zarzuty prokuratorskie za korupcję, to w tym większej glorii chodzi, bo to znaczy, że go szczególnie prześladuje pisowski reżim - mówił Horała.
- To się nazywa omerta w mafii, zmowa milczenia - służy temu, żeby tajemnice rodziny nie wyszły na jaw (...). podobne mechanizmy możemy obserwować w PO - dodał.
Zdaniem Horały od wielu lat, łącznie z ośmioma latami rządów obecnej opozycji, widać, jakie są ich kryteria doboru kadr.
- Gdy ktoś będzie miał zarzuty prokuratorskie, Neumann mówi: "i dobrze, to mu zwiększy poparcie" - wskazywał Horała.
Czytaj także: