– Przyjmujemy decyzję prezesa ze zrozumieniem. Jesteśmy dorośli, będziemy wyjaśniać sprawę – mówił Adam Hofman, który wraz z pozostałymi posłami wyrzuconymi z PiS odnieśli się na specjalnie zwołanej konferencji do zarzutów dotyczących wyjazdów służbowych.
Posłowie zostali wykluczeni z PiS w związku z ich służbową podróżą do Madrytu. Posłowie wzięli na tę podróż zaliczki z sejmowej kasy, zgłaszając wyjazd samochodem; w rzeczywistości polecieli tanimi liniami lotniczymi.
Hofman powiedział, że posłowie czekali z wyjaśnieniami dotyczącymi rozliczenia wyjazdów zagranicznych, by przed wyborami samorządowymi nie szkodzić PiS. Ocenił, że marszałek Sejmu Radosław Sikorski ze swoimi współpracownikami politycznymi przeprowadził atak na nich na ostatniej prostej kampanii wyborczej. Hofman powiedział, że do tej pory informacje na temat sprawy były oparte na informacjach, interpretacjach faktów i przepisów pochodzących od Sikorskiego. – Radosław Sikorski robił to ze złą intencją – dodał.
– Działaliśmy zgodnie z prawem i w oparciu o wewnętrzne regulacje Sejmu RP – mówił Kamiński zaznaczając, że potwierdzają to ekspertyzy prawne. Mówił, że w przypadku wyjazdów zagranicznych posłów nie obowiązuje kilometrówka, ale poseł ma wybór: albo dostaje bilet lotniczy, albo jego ekwiwalent, by "skutecznie dotrzeć na miejsce". Dodał, że takie rozwiązanie obowiązuje od 2009 r. i wprowadziło je Prezydium Sejmu, gdy marszałkiem Sejmu był obecny prezydent Bronisław Komorowski.
Kamiński podkreślił, że ekwiwalentu się nie rozlicza, "o czym bardzo jasno stwierdzono w informacji marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego do dziennikarzy na temat wyjazdów zagranicznych posłów". Podkreślił, że kancelaria Sejmu nie straciła na żadnym z ich wyjazdów ani ich kolegów ani złotówki. Jak tłumaczył, obowiązuje tzw. zasada najniższego ryczałtu, ekwiwalentu. Dodał, że to urzędnicy kancelarii decydują, jaka na dany dzień jest cena biletu lotniczego i na tej podstawie wypłacają posłowi ekwiwalent. – Nie ma żadnej straty po stronie kancelarii Sejmu – dodał.
Kamiński zapowiedział podjęcie stosownych kroków prawnych przeciwko tym, którzy "używali oszczerstw, podawali nieprawdziwe, niesprawdzone informacje, by nas oczernić"
W listopadzie Komitet Polityczny PiS podjął decyzję o wykluczeniu Hofmana, Rogackiego i Kamińskiego z partii. Decyzje miały związek ze służbową podróżą trzech posłów PiS do Madrytu na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy - rozpoczętą 30 października. Media donosiły, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Hiszpanii. Media informowały ponadto, że posłowie wzięli na tę podróż kilkanaście tysięcy złotych zaliczki, zgłaszając wyjazd samochodem; w rzeczywistości polecieli tanimi liniami lotniczymi.
Marszałek Sejmu powołał wówczas komisję do spraw zagranicznych wyjazdów parlamentarzystów. Zapowiedział też, że powołany zostanie pełnomocnik ds. procedur antykorupcyjnych oraz wprowadzenie limitu kilometrowego samochodowych podróży poselskich.
CZYTAJ TAKŻE:
Sasin: Decyzja o wyrzuceniu Hofmana z PiS jest nieodwracalna
Hofman przerywa milczenie: Zostaliśmy poddani linczowi. Będziemy walczyć o oczyszczenie z zarzutów