To jest margines. Przeciętni ludzie w najmniejszym stopniu nie identyfikują się z tymi poglądami, szumem i tymi osobami - powiedział dla Telewizji Republika w programie "Od A do Z" dedykowanemu mediom społecznościowym Jacek Wrona, były oficer CBŚ, ekspert ds. bezpieczeństwa odnosząc się do protestów przeciwko omawianemu w Sejmie projektowi ustawy zaostrzającemu prawo aborcyjne. Zachęcamy do śledzenia kolejnych odsłon programu - tylko na naszym Facebooku i YouTubie!
W ostatnim czasie w wielu polskich miastach i w internecie trwają protesty przeciwko omawianemu w Sejmie projektowi ustawy zaostrzającemu prawo aborcyjne. W akcję jak zazwyczaj zaangażowały się sławy i celebrytki. Uwagę internautów i dziennikarzy przykuł jednak pewien symbol, który widać na zdjęciach protestujących. Symbol jest bowiem uderzająco podobny do tzw. runy "sig", którą umieszczano na emblematach mundurów Hitlerjugend.
– Zawsze znajdą się ekstremalne środowiska, które wykorzystają takie symbole – powiedział nam
– To jest margines. Przeciętni ludzie w najmniejszym stopniu nie identyfikują się z tymi poglądami, szumem i tymi osobami. Oczywiście, że są to medialne osoby, za którymi stoją pokłady finansowe. (…) Pamiętajmy jednak, że grupa normalnych kobiet jest znacznie większa. Nie ma sensu się tutaj przekrzykiwać – mówił nam Jacek Wrona.
Zaznaczył, że rola kobieta w tej dyskusji została całkowicie przekreślona. – Jeśli ja jestem ojcem to w mojej kwestii leży zapewnienie bezpieczeństwa dziecku – mówił Wrona.