Gościem Telewizji Republika był Jarosław Guzy – ekspert ds. międzynarodowych. Tematami rozmowy były szczyt w Davos – spotkanie Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem oraz wizyta Rexa Tillersona w Polsce. – To jest sygnał, że stosunki amerykańsko-polskie są bardzo dobre i rozwijają się w dobrym kierunku. To jest objaw pewnej normalności – mówił Guzy.
Tillerson spotka się z premierem Polski Mateuszem Morawieckim, prezydentem Andrzejem Dudą, ministrem spraw zagranicznych Jackiem Czaputowiczem oraz ambasadorem USA w Polsce Paulem W. Jonesem. Następnie w planach wizyty sekretarza stanu znajduje się spotkanie ze stacjonującymi w Polsce żołnierzami USA.
– Spotkanie ma znaczenie symboliczne, ale symbolika ma znaczenie w dyplomacji. To jest sygnał, że stosunki amerykańsko-polskie są bardzo dobre i rozwijają się w dobrym kierunku. To jest objaw pewnej normalności. To jest cała seria spotkań. Ta intensywność kontaktów jest zachowana i poruszane są ważne kwestie – powiedział Guzy.
– Istotna jest kwestia energetyczna. Wsparcie amerykańskie dla energetycznych projektów oznacza wsparcie choćby dla koncepcji Trójmorza. Najtrwalszą rzeczą, która świetnie prosperuje to wspólny rynek. Amerykanie patronują demokracji zjednoczonej wokół wspólnego rynku. Mówi się wprost, że będzie wsparcie polegające na dostawach gazu. Te ceny gazu są konkurencyjne – podkreślił.
– Tu jest bezpośrednie zwarcie między interesami Rosji i Ameryki. Tutaj Amerykanie wtrącając się bardzo nam pomagają. Ten gaz będzie opłacalny cenowo. My kupujemy ten gaz, który będzie tańszy. Widać wyraźnie, że Amerykanie chcą zablokować gazociąg. Premier Morawiecki wyraźnie powiedział w Davos, że wyłączenie Ukrainy z dostaw gazu to zaostrzenie konfliktu i podburzenie agresji w Rosji. To jest dla nas niedopuszczalne. Mieliśmy szczyt NATO, mamy przykładana współpracę z USA. Amerykanie są zaangażowani militarnie i są gotowi wesprzeć kraje zachodniej flanki – zaznaczył.
– Wydawało się, że w Europie Środkowej jest wszystko ułożone. Rosja sama strzeliła sobie w stopę. Obudzili mocarstwo Stanów Zjednoczonych, które ponownie jest zainteresowane. Od kilku lat obowiązują sankcje względem Rosji. W Rosji spora część związana z oligarchią przygotowana jest do ewakuacji swoich interesów, bo spora część firm będzie zagrożona rzez kolejne sankcje, które nadchodzą. Wygląda, że nasza współpraca będzie się zacieśniać. Rysuje się obraz partnerstwa. Pozycja Polski jako podmiotu politycznego wzrasta. Uważam, że może to mieć pozytywne przełożenie na rozwiązanie konfliktu z UE – ocenił.
– Faktem jest, że USA jest w pewnym konflikcie z Niemcami. To jest kwestia amerykańskiej polityki. Przyglądamy się tym relacją, zależy nam żeby one były dobre – dla naszych interesów. Faktem jest, że Europa dążyła w kierunku, gdzie zaburzana był równowaga – a ona jest podstawą - dodał.
– Stany Zjednoczone to jest potencjał. Dobrze by było mieć inwestycje zdywersyfikowane. Inwestycji amerykańskich trochę nam brakuje. O tym mówił premier Morawiecki. Kultura polityczna obu krajów sprzyja kreatywności i chcielibyśmy to naśladować – zakończył.