– Mamy problem z prawdą i standardami. Niedawno były publikacje Grossa (...) i te środowiska mówiły, że musimy prawdę pokazać i się z tą prawdą pogodzić. Teraz te standardy mają nie obowiązywać – mówił na antenie TV Republika poseł Kukiz\'15 i opozycjonista w PRL Grzegorz Długi. W ten sposób polityk odniósł się do głosów płynących z niektórych środowisk mówiących, że nie należy zajmować się dziś współpracą Lecha Wałęsy z SB, bo uderza to w wizerunek Polski na arenie międzynarodowej.
"Sprawa Wałęsy szkodzi wizerunkowi Polski"
Kinga Gajewska z Platformy Obywatelskiej odnosząc się do ujawnienia teczek TW "Bolka" mówiła dziś, że Lech Wałęsa jest bohaterem dla wielu osób na całym świecie, a Polska jest już obiektem międzynarodowej krytyki. – Obawiam się teraz, że wizerunek naszego kraju ucierpi po raz kolejny. Wszystko to, co dzieje się teraz, jest przykre i straszne, podobnie jak zachowanie Marii Kiszczak; nie wiem, jak można było zrobić coś tak okrutnego – dodawała posłanka PO.
"Mamy problem z prawdą"
O tym, jak bardzo relatywne jest podejście do prawdy w wielu środowiskach, które dziś nie chcą mówić o agenturalnej przeszłości byłego prezydenta mówił dziś w rozmowie z Antonim Trzmielem poseł Kukiz'15 i opozycjonista w PRL Grzegorz Długi.
– Mamy problem z prawdą i standardami. Niedawno były publikacje Grossa (...) i te środowiska mówiły, że musimy prawdę pokazać i się z tą prawdą pogodzić. Teraz te standardy mają nie obowiązywać. Ja mam kłopot z tym, żeby te standardy miały być różne – tłumaczył Długi.
"Walentynowicz mówiła mi, że Wałęsa to konfident. Nie wierzyłem"
Odnosząc się do współpracy Wałęsy z SB, polityk przyznał, że wiele lat temu, mówiła mu o niej Anna Walentynowicz. – Walentynowicz mówiła wprost, że jest konfidentem. Ja w to po prostu nie wierzyłem. Uważałem, że to jakieś gdańskie rozgrywki personalne. Niestety okazało się, że Anna miała rację. Niestety. Myślę, że wszyscy byśmy woleli, żeby się myliła – mówił. Długi podkreślił, że najbardziej w kwestii ujawnionych dokumentów interesuje go to, czy miały one wpływ na politykę lat 90. – Mam nadzieję, że z czasem historycy i politolodzy będą potrafili to wykazać – dodał.
"Gruba kreska była błędem"
Gość TV Republika przyznał, że wydarzenie ostatnich dni przekonały go, że polityk tzw. grubej kreski była błędem. – "Gruba kreska" bardzo do mnie przemawiała (...), ale politycznie był to chyba błąd. Teraz moglibyśmy się skupić na rozwiązywaniu innych ważnych spraw, a nie na wracaniu do przeszłości, która jest często bolesna i nieprzyjemna – wskazywał.
CZYTAJ TAKŻE:
Teczka TW "Bolek" z IPN. "Ja niżej podpisany Wałęsa Lech..." [DOKUMENTY]
List Kiszczaka do dyrektora Archiwum Akt Nowych: "Dokumenty udostępnić 5 lat po śmierci Wałęsy"
500 zł, 700 zł, 1000 zł. Pokwitowania TW "Bolka" [DOKUMENTY]