– Uważam, że antysemityzm jest głęboko zakorzeniony w polskim społeczeństwie. Mi się wydaję, że ta teza o Polakach zabijających Żydów podczas II wojny światowej z każdym dniem coraz bardziej się uwiarygadnia. Nie ma żadnej wątpliwości, że tak było – powiedział socjolog Tomasz Gross, który był gościem w programie Tomasza Lisa.
Socjolog podał "dane" dotyczące rzekomego mordowania Żydów:
– Na dziś to wygląda tak, właściwie nie mamy wątpliwości, że te liczby sięgają 100-200 tys. osób, które zostały zabite lub wydane Niemcom przez polskie otoczenie.
W dalszej części rozmowy nie ustępował atak na Polaków:
– Rzeczywistość okupacyjna jest taka, że to nie fakt obojętności i udzielania pomocy na wielką skalę jest przyczyną tej katastrofy, tylko odwrotnie. Działalność, która przeszkadza Żydom w przeżyciu tej wojny.
Gross przedstawił również swoją ocenę nowelizacji o IPN:
– Moim zdaniem, ta ustawa była po to, żeby założyć knebel temu wspaniałemu środowisku historyków. Niewątpliwie to miało mieć taki efekt. Tak mi się wydaje.
Po czym dodał:
– Najgorsza konsekwencja tej ustawy to otwarcie śluzy na polski antysemityzm.