– Nie jestem elementem gry wizerunkowej. Przedyskutowaliśmy to z panią prezes Szydło bardzo gruntownie – mówił w TVN24 o swojej ewentualnej kandydaturze na szefa MON Jarosław Gowin.
Gowin, zapytany przez Bogdana Rymanowskiego, co się stanie gdy Beata Szydło po wygranych przez PiS wyborach zmieni zdanie co do obsady ministerstwa obrony, stwierdził, że przyjmie to ze zrozumieniem.
Szef Polski Razem przekonywał jednak, że nie jest elementem gry wizerunkowej. – Zaczęliśmy na ten temat rozmawiać z Beatą Szydło na początku lipca. Ale to na razie – do 25 października – ewentualność. Musimy wygrać wybory. Przedwczoraj rano zapadła ostateczna, krótka, żołnierska decyzja. Przyjąłem propozycję – mówił.
Do kandydatury Gowina na szefa MON krytycznie odniósł się obecny minister tego resortu Tomasz Siemoniak. Szef Polski Razem odpowiadał politykowi PO. – Bardzo cenię ministra Siemoniaka. Jeśli wygramy wybory, a ja będę szefem MON, będę kontynuować to, co dobre w dorobku mojego poprzednika. Ale nie jestem parawanem – stwierdził Gowin, odnosząc się do słów Siemoniaka, że „będzie parawanem dla Antoniego Macierewicza”.
– Nie jestem „wąskim” specjalistą od armii, ale nie trzeba mieć takiej wiedzy szczegółowej, żeby być ministrem. Trzeba mieć poczucie racji stanu. Jako polski patriota mam takie poczucie – podkreślał Gowin.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie