Dziś mamy do czynienia ze spóźnionymi dymisjami i ratunkowymi powołaniami. W rok po wybuchu afery taśmowej dowiadujemy się paru rzeczy, których nie wiedzieliśmy rok temu – głównym bohaterem tej afery będzie prawdopodobnie Jan Kulczyk – mówił w Telewizji Republika Cezary Gmyz.
Dziennikarz wspominał, jak ABW rok temu wtargnęło do redakcji „Wprost”. – Ta akcja nawet nie nosiła pozorów profesjonalizmu, nie wiem po co była ta pokazucha – stwierdził. – To tylko zaszkodziło Donaldowi Tuskowi – dodał.
Zaznaczył, że już w tym roku, kiedy publikował informacje zawarte w rozmowie między Pawłem Wojtunikiem a Elżbieta Bieńkowską sytuacja wyglądała już zupełnie inaczej.
– Rok później było inaczej, jak publikowałem taśmy Wojtunik– Bieńkowska, dostarczyłem prokuraturze nagrania, wszystko odbyło się grzecznie, nie było żadnego mordobicia – podkreślał.
Obejrzyj całą rozmowę z Cezarym Gmyzem i Bogdanem Święczkowskim: