W ostatnich wyborach na mera Moskwy Aleksiej Nawalny osiągnął niebotyczny wynik przekraczający 27 proc., co pokazało, że stał się dużym problemem dla prezydenta Rosji Władimira Putina – mówił na antenie TV Republika Cezary Gmyz.
– Nawalny cieszy się dużym zainteresowaniem międzynarodowej opinii publicznej – mówił w "Chłodnym okiem" Gmyz. Zdaniem publicysty powoduje to, że władze Kremla nie decydują się wobec niego na drastyczne kroki.Jak dodał, nie wszyscy mają jednak ten przywilej. – Ci, co są o szczebel niżej nie mają już tak łatwo, w ciszy zapadają wyroki, a świat się o nich nie upomina – mówił.
Publicysta powiedział, że rosyjski opozycjonista uchodzi dziś za polityka, który mógłby realnie zagrozić Putinowi, co pokazały wybory na mera Moskwy, w których Nawalny osiągnął niebotyczny wynik przekraczający 27 procent.
– Sądy w Rosji zazwyczaj nierychliwe i niesprawiedliwe, ale tym razem okazały się bardzo rychliwe – ocenił Gmyz, który dodał, że ogłaszanie wyroków 30 grudnia staje się już rosyjską tradycją. Jak zauważył, tego też dnia skazany został Michaił Chodorkowsky.