Jestem bardzo otwarty na eksperymenty artystyczne, na teatry offowe, na różnego rodzaju poszukiwania artystyczne, ale tego rodzaju rzeczy nie może być w sferze publicznej. Za pieniądze publiczne pornografii w polskich teatrach nie będzie i to mówię bardzo zdecydowanie – stwierdził na antenie Radiowej Trójki minister kultury Piotr Gliński.
– W tej chili gorąca jest sprawa Teatru Polskiego we Wrocławiu i nowej sztuki, która ma jutro premierę, w której to sztuce podobno są zaangażowani aktorzy porno z zagranicy i tam ma być, mówiąc delikatnie, na scenie na żywo przedstawiony akt seksualny – wprowadzał Gliński. Zapowiedział w tej sprawie szybką interwencję u marszałka województwa, żeby udało się zablokować spektakl.
– Będę dzisiaj pisał do marszałka województwa dolnośląskiego, ponieważ to teatr współprowadzony przez niego i ministerstwo, kótre prawie 5 mln złotych rocznie daje na ten teatr. Będziemy formułowali stanowisko w tej sprawie, pisali i próbowali również apelować do dyrektora tego teatru, który jest zresztą posłem partii .Nowoczesna – zapowiadał minister. – Jeśli tak ma wyglądać nowoczesność, jeśli nowoczesność ma się opierać na pornografii w miejscach publicznych, to na to naszej zgody nie ma – podkreślał.
„Śmierć i dziewczyna” to spektakl, który opowiadać ma sytuację kobiet w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Widowisko ilustrowane jest plakatem, na którym półnaga kobieta dotyka ręką swoich okolic intymnych. Plakat ten, ze względu na wulgarny charakter, został zablokowany przez Facebook. Największe kontrowersje budzi scena seksu, która ma pojawić się w spektaklu. Polscy aktorzy prawdopodobnie nie zgodzili się na prawdziwy seks na scenie, wobec tego zatrudniono do tej sceny aktorów porno.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Seks na żywo i aktorzy porno, czyli "sztuka" na deskach Teatru Polskiego we Wrocławiu