- Jako dowódca 21. Brygady Pancernej współpracowałem z polskimi siłami lądowymi i była to współpraca bardzo ścisła i dobra. Naszym partnerem była wtedy 10. Brygada Kawalerii Pancernej w Świętoszowie. (...) Mam wrażenie, że amerykańscy żołnierze, którzy teraz przybyli do Polski, wyniosą ze współpracy z polskimi kolegami równie pozytywne doświadczenia jak ja - powiedział Kai Rohrschneider, generał brygady wojsk lądowych Bundeswehry, nowy szef sztabu wojsk amerykańskich w Europie w rozmowie z Olgą Doleśniak-Harczuk, zamieszczonej na łamach "Gazety Polskiej Codziennie".
- My, czyli amerykańskie wojska lądowe w Europie, wspólnie z naszymi sojusznikami i partnerami ponosimy odpowiedzialność za wdrożenie postanowień przyjętych jednogłośnie podczas szczytu NATO w Warszawie. A przemieszczenie rotacyjnej brygady pancernej Stanów Zjednoczonych do Europy, a także odbywające się obecnie oraz przyszłe ćwiczenia na terenie państw partnerskich w Europie Wschodniej służą odstraszeniu i demonstracji silnego przymierza w myśl art. 5 traktatu NATO - powiedział gen. Rohrschneider.
- Jako dowódca 21. Brygady Pancernej współpracowałem z polskimi siłami lądowymi i była to współpraca bardzo ścisła i dobra. Naszym partnerem była wtedy 10. Brygada Kawalerii Pancernej w Świętoszowie. Dochodziło do intensywnej wymiany na polu ćwiczeń i szkoleń na terenie Polski i Niemiec. Mam wrażenie, że amerykańscy żołnierze, którzy teraz przybyli do Polski, wyniosą ze współpracy z polskimi kolegami równie pozytywne doświadczenia jak ja - odpowiedział generał, pytany o współpracę przedstawicielami polskiej armii.
- Myślę, że szczególnie istotne jest traktowanie współpracowników innej narodowości z otwartością i pewną ciekawością. Wiem z doświadczenia, że pielęgnując takie relacje, można wiele się nauczyć - dodał Kai Rohrschneider.
Całość wywiadu mogą Państwo znaleźć w weekendowym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie".