Gen. Polko o puczu: To już nie jest armia PRL-owska
- Ten człowiek pokazuje, że jest całkowicie oderwany od rzeczywistości. W przeciwieństwie do – być może – jego wizji świata, armia się zmieniła i nie jest to już armia PRL-owska. Teraz ludzie chcą służyć w armii, a zmiany wprowadzane przez ministra Macierewicza są dobrze odbierane przez żołnierzy – powiedział w rozmowie z TelewizjaRepublika.pl gen. Roman Polko, komentując niedawny wywiad opublikowany w portalu NaTemat.pl, w którym znalazło się wiele odniesień do możliwego puczu.
"Przydałby się minister Klich"
Na stronie portalu NaTemat.pl ukazał się niedawno wywiad z płk. Adam Mazgułą, który podkreślał, że w Polsce możliwy jest pucz wojskowych, a Obrona Terytorialna może służyć jako przyboczna gwardia Macierewicza. O sprawie rozmawialiśmy z gen. Romanem Polko.
- Ten człowiek pokazuje, że jest całkowicie oderwany od rzeczywistości. W przeciwieństwie do – być może – jego wizji świata, armia się zmieniła i nie jest to już armia PRL-owska. Teraz ludzie chcą służyć w armii, a zmiany wprowadzane przez ministra Macierewicza są dobrze odbierane przez żołnierzy. Tak zwane „doły” żołnierskie doceniają to, że już nie wyrzuca się za burtę ludzi, weteranów Afganistanu, Iraku, ludzi z wieloletnim doświadczeniem bojowym, jak to działo się za poprzednich ministrów. Antoni Macierewicz stworzył również podstawy rozwoju wojskowego, bo do niedawna praktycznie łatwiej było zostać podoficerem od razu z cywila niż mając za sobą np. trudną misję poza granicami kraju w warunkach wojennych. A temu oficerowi, który mówi o puczu, przydałby się po prostu minister Klich – czyli dobry psychiatra – powiedział gen. Polko w rozmowie z TelewizjaRepublika.pl.
"Wojskowa Doda"
- Takie wypowiedzi traktuje w kategoriach bredni i bełkotu, bo ten człowiek chce za wszelką cenę zaistnieć, to taka wojskowa Doda. Zamiast pokazać, jak pięknie śpiewa, pokazuje, jakie skandale może wywołać – dodał generał. Roman Polko odniósł się również do wspomnianej kwestii Obrony Terytorialnej. - OT to nic innego jak pokazanie, że kwestia bezpieczeństwa wewnętrznego ma wreszcie właściwą rangę. To zwrócenie uwagi na własne bezpieczeństwo i Obrona Terytorialna to ważny komponent w realizacji tego celu – potrafi zagospodarować ludzi, którzy nie chcą wiązać się z armią, a chcą coś zrobić dla poprawy obronności – zaznaczył nasz rozmówca.
Generał Polko skomentował również fakt, że do wywiadu z emerytowanym oficerem, płk. Mazgułą, NaTemat.pl wykorzystało jego zdjęcie w mundurze Wojska Polskiego. - Jest pewną odrębną kwestią fakt, że wypowiedzi o charakterze politycznym, partyjnym i różnorakie nawoływania nie „przystają” do munduru i jest pewne wykraczanie ponad przyjęty standard – dodał.
- Bardzo dobrze, że jest prof. Cenckiewicz i IPN, bo należy wykorzeniać tę mentalność z poprzedniej epoki. Przydałoby się w Polsce coś takiego, jak Dom Terroru w Budapeszcie, co pokazywałoby istotę tamtego systemu (Dom Terroru do muzeum-pomnik ofiar totalitaryzmu – red.). Widać, że niektórzy wciąż jednak pozostają pod wpływem indoktrynacji Układu Warszawskiego – zaznaczył generał.
O braku śmigłowców wiadomo od lat
Z generałem Polko rozmawialiśmy również na temat rzeczywistej reakcji wojska na przeciągającą się realizację przetargu na dostawę śmigłowców. - O tym, że brakuje śmigłowców w polskiej armii wiadomo od wielu lat,a ktoś dopiero pod koniec swojej kadencji przypomniał sobie o tym, jakie są dziury w wyposażeniu. Gdyby Klich i Siemoniak obudzili się wcześniej, to pewnie mielibyśmy jakieś śmigłowce i pewnie byłyby to te „autobusy”-Caracale, które mimo że są dostosowane do przerzutu dużej ilości osób, to nie spełniają podstawowych wymogów sił specjalnych czy kawalerii powietrznej – dodał generał.