Jeżeli okaże się, że stanowiska w Unii Europejskiej nie były realnie osiągalne i stanowiły jedynie politykę PR-u Platformy Obywatelskiej, to pozycja, o której mówiono od siedmiu lat jest nic nie znacząca, a kwestia odwołania Sikorskiego powróci – mówił na antenie Telewizji Republika Krzysztof Gawkowski z SLD.
Gawkowski podkreślał, że decyzja SLD o wstrzymaniu się od głosu w sprawie wotum nieufności była „rozsądną decyzją”. Polityk Sojuszu uznał, że wszystkie partie powinny wspierać rządących w dążeniu do stanowisk europejskich.
– Jeżeli polska racja stanu wymaga, żeby politycy zachowali się rozsądnie, to właśnie SLD postąpił odpowiednio – mówił. – Pojawiła się w Unii Europejskiej propozycja dla ministra Sikorskiego, wszystkie partie powinny go wspierać. Wszystkie partie w Polsce w sprawie międzynarodowego stanowiska dla Polaka powinny być zgodne – dodał.
Podkreślił jednak, że dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. – Już wiemy, że jego szanse są niemal zerowe, więc nie ma już żadnych wątpliwości – uznał.
– Liczę na to, że Tusk złoży stosowne sprawozdanie, że stanowiska były naprawdę w grze, bo inaczej okaże się, że to była jedynie polityka PR-u – stwierdził. – Okaże się, że ta pozycja, o której mówiono od 7 lat, jest nic nie znacząca – zaznaczył.
Poseł Gawkowski zapewniał, że opozycja musi działać wspólnie, niezależnie od poglądów i opcji politycznych, i doprowadzić do upadku obecnej władzy.
– Opozycja musi współdziałać po aferze taśmowej, to jest moment, w którym warto rozmawiać – podkreślał.