Gałecka o marszu 11 listopada: naprawa zniszczeń będzie kosztowała kilkadziesiąt tys. zł
Marsz Niepodległości w tym roku - ze względu na sytuację epidemiczną - miał się odbyć w Warszawie w formie rajdu samochodowego, jednak wiele osób zdecydowało się przejść pieszo przez stolicę. Nie obyło się bez zamieszek na niektórych skrzyżowaniach i błoniach wokół Stadionu Narodowego.
- Prace naprawcze na terenach będących w gestii Zarządu Dróg Miejskich oszacowane zostały na kwotę 5 800 zł - czytamy w odpowiedzi na interpelację radnej Warszawy Renaty Królak (KO) dotyczącą kosztów napraw po chuligańskich wybrykach niektórych uczestników "Marszu Niepodległości" 11 listopada.
Koszty oczyszczania miasta po marszu poniesione przez ZOM wyniosły około 20 tys. zł.
Z kolei przywrócenie do użytkowania uszkodzonej stacji rowerowej Veturilo zostało oszacowane przez operatora systemu na około 4 000 zł.
- Warszawa liczy straty po Marszu Niepodległości. Wyrwane słupki i kostka brukowa, podpalone drzwi miejskiego urzędu i stacja Veturilo - naprawa zniszczeń będzie kosztowała szacunkowo kilkadziesiąt tys. zł - napisała następnego dnia na Twitterze rzecznik ratusza Karolina Gałecka