– Przez kilka dni śledziłem informacje na ten temat i myślałem, że jest to nieszczęśliwe zdarzenie. Otrzymałem jednak – z wiarygodnych źródeł – informacje, że towarzystwo tej pani, a także sama ta pani, jest związane z nocnym klubem wrocławskim, bardzo rozwiązłym – mówił o tajemniczej śmierci Magdaleny Żuk Witold Gadowski.
Witold Gadowski w programie "Odkodujmy Polskę !" odniósł się również do tajemniczej śmierci Polski, Magdaleny Żuk.
– Przez kilka dni śledziłem informacje na ten temat i myślałem, że jest to nieszczęśliwe zdarzenie. Otrzymałem jednak – z wiarygodnych źródeł informacje, że towarzystwo tej pani, a także sama ta pani, jest związane z nocnym klubem wrocławskim, bardzo rozwiązłym. Taka młoda śmietanka Wrocławia i nie tylko. Wrocław jest szczególnym miastem, bo tam się krzyżują pewne wpływy, plus udział pana Rutkowskiego, który zawsze uczestniczy w sprawach, które potem nie są rozwikłane, np. sprawa państwa Olewników – wyjaśnił Witold Gadowski.
Przypomniał sprawę zamordowanego biznesmena, Szymanka. – Pan Szymanek został zamordowany przez słowackiego gangstera. Sprawą – oczywiście – zajął się detektyw Rutkowski, na zlecenie jego żony, potem wszedł z nią w bliższe kontakty. Rutkowski zjawia się w takich sprawach, ale żadnej do końca nie wyjaśnił. Była sprawa Biofermu, Tomasz Wróblewski uciekł, miał zostać przekazany Słowacji, pieniądze wyparowały – przypomniał inną sprawę. – Nie oskarżam pana Rutkowskiego, ale on zawsze pojawia się w sprawach, takich nie do końca wyjaśnionych – zauważył publicysta.
– Okazuje się, że wyjaśnienie tej sprawy może leżeć nie w Egipcie, a w Polsce, we Wrocławiu. Tam od dawna był układ między Stasi, a obecną elitą rządzącą we Wrocławiu. Patrząc chłodno na tę sprawę, mam nadzieję, że Ministerstwo Sprawiedliwości, zdało sobie sprawę z tego, że już wszyscy się tym interesują i zadadzą sobie trud, żeby te sprawę wyjaśnić, a zwłaszcza korzenie – wskazał gość Telewizji Republika.
Witold Gadowski zdradził jeszcze, że "w tej sprawie pojawia się też syn Imama".