– Kiedy oglądam wydarzenia z Ukrainy, nie jest mi do śmiechu, bowiem, jak widać, niewiele potrzeba, aby jakaś iskra wywołała zatarg – mówił Piotr Gabryel. Zastępca redaktora naczelnego tygodnika Do Rzeczy uzupełniał, że „należy obawiać się rosyjskich prowokacji na naszym terytorium”.
Również Agaton Koziński z Polski The Times nie wykluczałby rosyjskich prowokacji. Publicysta przypomniał propozycję rosyjskiego polityka Władimira Żyrinowskiego, który zaproponował Polsce rozbiór Ukrainy. – Podobała mi się zerowa reakcja polskich władz na tego typu prowokacje i to, że publicyści nie podchwytują tych tematów. Trzeba je puszczać mimo uszu – ocenił Koziński.
– Co do Pieniężna (dewastacji pomnika generała Armii Czerwonej – przyp. red.), tutaj pokutuje 20 lat polskiego podejścia do sowieckich miejsc pamięci – mówił z kolei Piotr Pałka. Zdaniem redaktora naczelnego portalu rebelya.pl, dzięki tego typu wydarzeniom „Rosjanie ewidentnie testują polskie władze”. – Samo milczenie nie będzie skuteczne na dłuższą metę. Ukraińskie władze nie potrafiły odpowiednio reagować na rosyjskie prowokacje – wyjaśniał Pałka. W jego opinii Rosjanie grają na destabilizację naszego regionu Europy i zależy im na tym, żebyśmy zajmowali się dyskusją na temat pomników, niż na temat wojny na Ukrainie.
– Pomniki to co innego niż cmentarze żołnierzy – stwierdził z kolei Piotr Gabryel. Jednak jak zaznaczył, „tego typu pomniki powinny być wycofywane z przestrzeni publicznej”. – To będzie budziło spory, bo Rosjanie zawsze będą przeciwni – ocenił.
Oceniając sytuację na Ukrainie, zastępca redaktora naczelnego Do Rzeczy zauważył, że może ona prowadzić do „wielu konsekwencji dla Polski”. – Musimy się przegotować m.in. na przyjęcie uchodźców, czy pewne dolegliwości gospodarcze – wyjaśniał publicysta. Gabryel stwierdził ponadto, że ma pretensje do polskich władz za to, że „oprócz słów, nie było działań”. – Dużo lepiej myślelibyśmy o nadchodzącej zimie, gdyby np. czynny był gazoport w Świnoujściu, czy przyspieszenie kwestii wydobycia i eksploatacji gazu łupkowego – mówił Gabryel. W jego opinii świadczy to o „niesłychanej nieudolności rządu”.
Koziński przyznał, że kwestie energetyczne są zaniedbane, ale dodał też, że nie do końca. – Jednak zbudowano kilka połączeń z Niemcami, co usprawnia naszą niezależność – ocenił publicysta Polska The Times.
