Jak donosi Gazeta Polska Codziennie, po katastrofie smoleńskiej ciało prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego zostało podmienione w trumnie. Z ustaleń "GPC" wynika, że o zamianie ciał wiedział Donald Tusk, a także komisja Millera i naczelna Prokuratura Wojskowa, jednak mimo to informacja nie została przekazana rodzinie prezydenta. Celowo zablokowano też ekshumację.
Rząd o możliwej błędnej identyfikacji ciał miał dowiedzieć się już 24 września 2010 roku. Ambasador w Moskwie Jerzy Bahr poinformował polskie władze, że ciało prezydenta Kaczorowskiego znajduje się w innej trumnie.
Prezes Europejskiego Centrum Młodzieży i Rozwoju Demokracji Lokalnej Gniewomir Rokosz-Kuczyński w rozmowie z Gazetą Polską stwierdził, że bliscy prezydenta Kaczyńskiego o zamianie ciała dowiedzieli się dopiero w 2012 roku, czyli bezpośrednio przed ekshumacją. – Wcześniej nikt nawet nie zwrócił się do rodziny z informacją o tym, że ciała zostały zamienione – dodał Rokosz-Kuczyński.
Prof. Piotr Kruszyński z Uniwersytetu Warszawskiego stwierdził natomiast, że jeśli prokurator wojskowy i rząd wiedzieli o błędnej identyfikacji, a nie powiadomili oni o tym rodziny, to jest to niedopełnienie obowiązku służbowego. Jak dodał, nie widzi "żadnego usprawiedliwienia dla niepoinformowania rodziny prezydenta Kaczorowskiego o możliwej zamianie ciał".
CZYTAJ TAKŻE:
Jacek Świat w "Zadaniu Specjalnym": Smoleńsk badano gorzej, niż wypadek pijanego rowerzysty