Minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska wydała w czwartek specjalne zarządzenie, którego celem jest zniszczenie dokumentów znajdujących się w resorcie oraz podległych mu instytucjach, w tym m.in. policji i Straży Granicznej – ustaliła "Gazeta Polska Codziennie".
Już na początku września "GPC" i TV Republika poinformowały, że 1 listopada wchodzi w życie zarządzenie, które umożliwi „brakowanie” dokumentów w instytucjach państwowych i służbach specjalnych. Redakcje dotarły do informacji z których wynika, że służby specjalne chcą zniszczyć pozostające w ich zasobach materiały dotyczące m.in. operacji zagranicznych Agencji Wywiadu, raportów w sprawie przygotowania wizyty śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu oraz raportów powstałych po katastrofie smoleńskiej w AW oraz ABW.
Według najnowszych doniesień "GPC" w MSW mają zostać zniszczone dokumenty wytworzone przez komisję Jerzego Millera, która badała okoliczności katastrofy smoleńskiej. To w jej dyspozycji znajduje się dokumentacja dotycząca wizyt byłego szefa resortu, który w 2013 r. osobiście jeździł do Rosji, by pozyskać nagrania z czarnych skrzynek Tupolewa.
Dziennik pisze, że zarządzenie ws. niszczenia dokumentów opublikowano w czwartek na stronach internetowych Dziennika Urzędowego. "Brakowanie dokumentacji niearchiwalnej polega na ocenie jej przydatności do celów praktycznych, wydzieleniu dokumentacji nieprzydatnej i przekazaniu jej do zniszczenia" – czytamy w zarządzeniu resortu spraw wewnętrznych.
CZYTAJ TAKŻE:
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Dla Tuska Trump to "nakryty na kradzieży złodziej", a dla żony Sikorskiego - "produkt mafijnego świata"
Polska Federacja Ruchów Obrony Życia ostro reaguje na decyzję większości sejmowej godzącej w prawa dzieci nienarodzonych
[AKTUALIZACJA] Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]
Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!
Najnowsze
Dla Tuska Trump to "nakryty na kradzieży złodziej", a dla żony Sikorskiego - "produkt mafijnego świata"