Sytuacja w Krajowym Rejestrze Sądowym jest dramatyczna – stwierdza „Gazeta Polska Codziennie”, opierając się na wyjaśnieniach rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie. - Orzecznicy dostają dwa razy więcej spraw niż są w stanie rozstrzygnąć – mówi rzecznik Dorota Trautman.
„GPC” sprawdziła przyczyny opóźnień w rozpoznawaniu wniosków wpływających do Krajowego Rejestru Sądowego. Okazuje się, że sytuacja w KRS wcale nie wygląda różowo. - Wydłużenie okresu rozpoznawania wniosków związane jest przede wszystkim z liczbą spraw, które wpłynęły do XII Wydziału Gospodarczego KRS w czerwcu-wrześniu 2016 r. W tym kontekście trzeba zaznaczyć, że w lipcu 2016 r. do XII WG wpłynęło 10 849 spraw, a miesiąc później – 10 466 spraw – wylicza rzecznik ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Warszawie, Dorota Trautman.
- W okresie tym oznacza to, że dzienny wpływ na orzekającego sięgał nawet 60 spraw, podczas gdy orzecznik w ciągu jednego dnia jest w stanie wydać rozstrzygnięcie w około 30 sprawach – szacuje Trautman. - Należy też wskazać, że XII WG KRS boryka się z brakami kadrowymi w zakresie urzędników sądowych – dodaje rzecznik.
Skumulowanie się tych czynników wpływa na to, że sytuacja w KRS jest bardzo ciężka, a szczególnie odczuwają to istniejące spółki i zawiązujące się dopiero inicjatywy gospodarcze. Opóźnienia w KRS znacząco dezorganizują ich działalność. W tej sprawie kroki podjęło już Ministerstwo Sprawiedliwości.
O szczegółach sprawy i decyzji przeczytają Państwo w weekendowym wydaniu „Gazety Polskiej Codziennie”.