Finlandia: bez budowy płotu niemożliwe jest powstrzymanie wjazdu do kraju spowodowanego wpływem obcego państwa
Fińskie władze zabezpieczą ok. 15 proc. z liczącej ponad 1300 km granicy z Rosją. „Płot jest potrzebny na najbardziej newralgicznych obszarach” – przekonuje w rozmowie z PAP, szef projektu budowy płotu Ismo Kurki z kwatery głównej Straży Granicznej. Zaznacza, że "w Finlandii z uwagą śledzono to, co działo się jesienią 2021 r., gdy Polska zmagała się z instrumentalnym wykorzystaniem migrantów i operacją hybrydową ze strony Białorusi".
Kiedy kilka lat temu Estończycy budowali płot na swojej wschodniej granicy, w Finlandii także rozpoczęto dyskusję na ten temat, ale wtedy nie uznano za koniecznie by zabezpieczyć także naszą granicę" - mówi PAP Ismo Kurki, który w latach 2016-2019 był dowódcą jednostki Straży Granicznej w płd.-wsch. Finlandii. Komenda z siedzibą w Imatrze jest główną, jeśli chodzi o nadzór rosyjskiej granicy. Monitoruje najbardziej ruchliwy odcinek, w którym koncentruje się transport z rejonu Sankt Petersburga i Moskwy. Na jej obszarze powstanie też największa część z planowanego płotu.
Po ataku Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 r. w środowisku bezpieczeństwa Finlandii wiele się zmieniło. Kurki, po dwu i pół roku bycia na emeryturze, zdecydował się wrócić do pracy w Straży, by pokierować projektem budowy płotu.
Przypomina również, że w Finlandii z uwagą śledzono to, co działo się jesienią 2021 r., gdy Polska zmagała się z instrumentalnym wykorzystaniem migrantów i operacją hybrydową ze strony Białorusi i przystąpiła do budowy płotu. Wówczas wielu fińskich polityków jak i komentatorów podchodziło sceptycznie do pomysłu zabezpieczenia granicy fińsko-rosyjskiej, wskazując m.in. na nieopłacalność projektu, trudne warunki terenowe, w tym podmokłe tereny, czy klimatyczne.
W 2022 r. stanowisko władz się zmieniło i ostatecznie znowelizowano przepisy o Straży Granicznej. W ich myśl funkcjonariusze mogą m.in. "uniemożliwić wejście na teren Finlandii, gdy jest wiadomo lub istnieje uzasadnione podejrzenie tego, że wjazd jest spowodowany wpływem obcego państwa lub innego podmiotu". "To było kluczowe. Realizacja tego zadania, z punktu widzenia Straży, nie jest możliwa bez budowy bariery" - przyznał Kurki w rozmowie z PAP.
"W Estonii, zapoznaliśmy się z ich doświadczeniami z budowy płotu. Doszliśmy do wniosku, że nasze plany są realistyczne i projekt można kontynuować" - powiedział PAP Kurki. Zaznaczył przy tym, że z uwagi na poufność informacji, nie może ujawnić z jakich konkretnie doświadczeń innych krajów skorzystała fińska straż.
Na przełomie lutego i marca w Finlandii zaczęły się prace ziemne, w tym karczowanie, przy budowie pierwszego testowego odcinka bariery. Powstaje ona przy przejściu granicznym Pelkola na terenie Imatry. Oprócz tego część z pilotażowego odcinka (ok. 300 m) jest wznoszona na obszarze lokalnych koszar wojskowych, gdzie sprawdzane będą m.in. techniki monitoringu, oświetleniowe czy nagłośnienia.
Pilotażowy - 3 km odcinek ma być gotowy do końca czerwca. Następnie rozpoczną się właściwe prace pierwszej fazy budowy zapory, w ramach której zabezpieczone ma być ponad 70 km granicy, z czego większość w płd.-wsch. Finlandii (ok. 55 km); w Karelii Północnej - 7 km, a dalej na północ w stronę Laponii - odcinkowo łącznie 10 km. Docelowo do 2026 r. ma powstać ok. 200 km płotu, głównie - jak oceniono na podstawie analizy ryzyka -na odcinkach w pobliżu dotychczasowych posterunków i przejść granicznych oraz szlaków komunikacyjnych. Metalowy płot będzie wysoki na ponad 3 m. W jego koronie będzie drut kolczasty zamocowany na stelażach w kształcie litery "Y".
A co na to wszystko Ochojska? Pani Janino, zapraszamy na protest do Finlandii. Komu jak komu, ale pani Putin z Łukaszenką z pewnością zabezpieczą bezpieczny przejazd. O swoich należy przecież dbać!